Znudzona chorobą, katarem i kaszlem oraz wylegiwaniem się pod kołdrą zajrzałam do lodówki, miejsca, które w czasie choroby jest dla mnie bardzo ważne, bo chorując ciągle mam ochotę coś zjeść ;-) . W zamrażalce znalazłam ciasto francuskie i opakowanie z mrożonymi brokułami. Pomyślałam: „dziś będzie tarta”.
Ciasto:
To najprostszy etap, bo ciasto jest gotowe. Należy go przygotować według opisu na pudełku. Ciasto musi się trochę ogrzać, następnie należy je rozwałkować. Brytfankę do tarty wykładamy papierem do pieczenia i kładziemy ciasto. Pieczemy ok 10 min, zanim nałożymy na nie farsz.
Farsz:
Farsz najlepiej przygotować wcześniej, zanim włożymy ciasto do piekarnika.
Brokuły ugotować w osolonej wodzie, jak kto lubi, ja staram się by nie były ani zbyt twarde ani zbyt rozgotowane.
Na patelnię wlewamy oliwę i wyciskamy czosnek, następnie rozdrabniamy brokuły i dodajemy na patelnię. Przyprawiamy do smaku ziołami,pieprzem i papryką. Dorzucamy kukurydzę, ser feta (rozdrobniony), oliwki (ja kroję na połówki) oraz śmietanę. Mieszając dusimy przez chwilę.
Masa jajeczno- serowa:Do miski wbijamy jajko (należy je rozbełtać) dodajemy 2 łyżki śmietany, starty ser i doprawiamy pieprzem. Wszystko razem mieszamy. Po 10 minutach pieczenia samego ciasta wyciągamy go i kładziemy na niego farsz brokułowy. Na farsz kładziemy kilka suszonych pomidorów a potem wylewamy na całość masę jajeczno- serową.
Zapiekamy w ok 180 st przez ok 15-20 minut (w zależności od piekarnika)