Śledzie kroimy na kawałki i moczymy przez noc w wodzie lub mleku.
Śledzie odsączamy mocno. Cebulę lekko sparzamy na oliwie z oliwek, żeby straciła na cebulowym, ostrym aromacie - schładzamy. Dodajemy do śledzi pół cebuli surowej pokrojonej w kostki, paprykę pokrojoną w kostki (wcześniej sparzoną, żeby zmiękła, ale nie trzeba tego robić koniecznie gdy chcemy zachować więcej witamin) i kwaśne jabłko pokrojone w słupki i skropione sokiem z cytryny (żeby nie sciemniało). Dodajemy liść laurowy, ziele angielskie, gorczycę i odrobine cukru
Odstawiamy do lodówki.
Śledziki podała moja koleżanka Wanda na spotkaniu gdzie pokazywane były slajdy z Indonezji. Przepis wzięła od mamy. Mam nadzieję, ze się nie pogniewa, że udostępniam wszystkim, ale są tak dobre, że trzeba się nimi pochwalić!
afera10 (2010-03-26 12:47)
proszę o wyjaśnienie co z tą cebulą? Piszesz cebula sparzona oliwą (co to znaczy? może zeszklona na oliwie?), a nastepnie cebula surowa, pokrojona w kostkę. Niestety czegoś nie rozumiem. A po co sparzać paprykę?? Proszę napisz dokładniej.