Do letniego mleka wkruszamy drożdże i zasypujemy łyżeczką cukru. Czekamy trochę, niech sobie podrosną, a co tam! Do drożdży wsypujemy mąkę, dodajemy jajka, sól, masło. Wyrabiamy... wyrabiamy (ojojoj lepi się!)... i jeszcze wyrabiamy... no i uf uf! Odchodzi od ręki! Wreszcie możemy zostawić na ok. 20 minut do wyrośnięcia. A później już tylko rozciągnąć na posmarowanej olejem blasze (używam do tego celu płaskiej blachy, która zazwyczaj jest już "na stanie" kuchenki)... posmarować wierzch ciasta olejem (żeby nie "ciągnęło" wilgoci od pozostałych dodatków), koncentratem lub ulubionym sosem pomidorowym i nawrzucać dowolnych składnikow z dowolnie dobranymi przyprawami. No i koniecznie żółty ser na wierzch, najlepiej duuuużo żółtego sera ;)! Do piekarnika (220 stopni) na około 30 minut i.... mniaaaaam!
Smacznego