- 10 białych szparagów (obranych, z usuniętymi zdrewniałymi końcówkami),
- 10 plastrów szynki parmeńskiej (lub innej prosciutto),
- suszone zioła prowansalskie lub ulubione (opcjonalnie),
- oliwa z oliwek,
- łyżka masła,
- sól morska,
- czarny pieprz.
Prosta propozycja podania nieśmiertelnych szparagów w towarzystwie jeszcze bardziej wiecznej szynki parmeńskiej.
Szparagi "przewiązujemy" na środku niedbale szynką. Kładziemy je na wyłożonej papierem do pieczenia blasze. Smarujemy oliwą, posypujemy solą, pieprzem (najlepiej świeżo zmielonym), ewentualnie ziołami; gdzieniegdzie kładziemy kawałki masła. Szparagi wstawiamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika na ok. 15 minut.
Możemy podać z sosem beszamelowym.
Smacznego!!!
Przed wstawieniem do piekarnika...
Jedyne programy kulinarne, który mogę oglądać na okrągło, to programy Nigelli. Prawdziwa bogini kuchni.
Wiesz, co Ci powiem? Ktoś ją świetnie nakręcił... i oprócz smykałki do gotowania nie miała oporów przed występowaniem przed kamerą - ot i cały fenonem (pomijając niewątpliwą, pomagającą w karierze urodę :))
Tak czy inaczej - ja ją ubóstwiam i już. :)
Ja tez mowie na limonke "limetka", bo po niemiecku nazywa sie ona Limette.Niestety na codzien uzywamy takich cudeniek,ni to polski, ni niemiecki!
A szparagi pieke tez tylko w piekarniku, sa pyszne,kruche i bardzo aromatyczne,zatrzymuja caly smak ktory przy gotowaniu ucieka do wody.
Limetka oczywiście, ale nie "lajmetka". :)
Gotowane też bardzo lubię. Pieczone sa miłą odmiennością.