Wszystkie składniki (bez marmolady) zagnieść na jednolitą masę.
Powstałe ciasto zawinąć w ściereczkę i umieścić w pojemniku (garnku) z letnią wodą . Wody ma być tyle żeby ciasto miało luz do wyrośnięcia. Ciasto ma być wodą również przykryte. Czekamy aż ciasto się w naczyniu podniesie.
Następnie , na oprószoną mąką stolnicę (lub inne miejsce) wykładamy nasze ciasto (wyjmując je ze ściereczki) krótko wyrabiamy, następnie bryłę ciasta dzielimy na 4 części . Każdą z 4 części również na 4 . Powstanie nam 16 kawałków.
Wałkujemy kawałki na kształt placka i kroimy go jak tort na 8 kawałków.
Na szerszym końcu naszego trójkąta kładziemy kawałek marmolady i zwijamy nasze ciasto .
Pieczemy w nagrzanym piekarniku 180 stopni aż się zrumienią
(około 10 minut)
Powstanie nam 128 paluszków
Życzę smacznego. Paluszki są z przepisu mojej teściowej , która robiła je z przepisu swojej mamy.