1 kg sliwek, polowek bez pestek
1kg cukru
Przygotowanie tej kofitury zajmuje troche czasu, ale naprawde warto.
Polowki sliwek mieszam z cukrem i zostawiam na noc, zeby puscily sok.
Na nastepny dzien, sliwki wyjmuje do innego naczynie, a powstaly sok i ten cukier, ktory sie nie rozpuscil zagotowuje. Gdy sie cukier rozpusci do tego syropu przekladam sliwki i od tego momentu juz nie mieszam (!!!), a tylko pokrecam garnkiem ( mniej wiecej jak kierownica od samochodu ). W ciagu 2 dni zagotowuje ta konfiture 3-4 razy dzienie ( jak tylko cos robie w kuchni ) i pokrecam garnkiem, zeby odparowac sok. Nastepnie skladam goraca do sloikow, stawiam na przykrywce na 5 min., odwracam, przykrywam scierka i pozostawiam do ostudzenia. Moje juz puszczaja sok i jutro zaczynam gotowanie.
Smacznego !
FANTASTYCZNA !!! Bardzo słodka , jednak fantastyczna ! Zrobię jeszcze , bo z tej ilości śliwek wyszły mi tylko 4 słoiczki 0,25 . Boska!
Dziekuja za mile slowa i niezmiernie ciesze sie, ze przypadla Ci Asiuniasia do gustu moja konfiturka. Pozdrawiam i milej niedzieli zycze.
Nareszcie znów przyszedł czas na śliwki... W tym roku zrobię więcej konfiturki , bo w zeszłym zabrakło ......A robiłam dwa razy . Teraz zrobię chyba z poczwórnej porcji...co by małżonek był kontent...
Witam, czy te śliweczki można potem używać do ciast? Chodzi mi o to, czy są w kawałkach, czy rozpadają się? Przepis jest bardzo zachęcający :)
Witam Dieguito, polowki sliwek sa w calosci wlasnie w takim gestym syropie, dlatego podczas gotowania konfitury nie wolno ich mieszac, pozdrawiam.
Dziękuję stokrotko390, dziś zabieram się do roboty :)