Karpika wyfiletowac badź pokroić w dzwonka.Cebulę poszatkowac(niekoniecznie drobno).Rybę posolić i posypać delikatnie przyprawą.Na dnie naczynia ułożyć warstwę cebuli, na niej ułożyć kawałki karpia, na rybę cebula, na cebulę rybka i ostatnia warstwa zasypana cebulą(Ilość warstw zależna od ilości karpika).Wszytko teraz wędruje na balkon(jak jest zimno oczywiście) lub do lodówki na minimum 2 dni(ja zostawiam na 3).Po tym czasie wyjąć
karpia z cebuli(rola cebuli w tym momencie się kończy), oprószyć mąką i usmażyć na olejach zmieszanych w proporcji 50/50.
Aromat rybki pochodzący od cebuli i dodatku oleju lnianego jest niesamowity:) Jest to jedyny rodzaj karpia jaki jadam na wigilię.Można oczywiście zrobic w ten sposób dowolną rybę.
Smacznego!
P.S.
Dopiero teraz zauważyłem że troszke wyżej jest podobny przepis(olej lniany itd),ale ze względu na niewielkie różnice nie będę kasować na razie...Pozdrawiam
qbik (2007-12-16 20:21)
Nie ma już takiego problemu z dostaniem oleju lnianego obecnie.Można kupić w prawie każdym supermarkiecie.Ale parę lat temu rzeczywiście mozna go było dostać tylko na targu w okresie świąt(przynajmniej w rzeszowie)Pozdrowionka:)