Babciu Małgosiu, myślę, że przepis jest warty wypróbowania. W szafce czeka szklanka fasoli do wykorzystania. Tylko sam tytuł tak brzmi, że jakby to było "bez" (nawet w cudzysłowu) babci Małgosi. Ja tak skojarzyłam, bo tak jest napisane. Gdyby nie było "Babci Małgosi" to tytuł bardzo by mnie osobiście zaintrygował. Nazwane tak czy siak wypróbuję i dam znać jak mi smakowało :)
Zupka rewelacja!!!!