Moje ciasto jest trochę za cieńkie, powinno być grubsze - wtedy jest wilgotniejsze, ale niestety mam niskie naczynie do tarty.
Jak wygląda ciasto można zobaczyć na:
kliknij - tam przepis dużo łatwiejszy - oryginalny, bez masła, rumu lub śliwowicy, wanilii i z litrem mleka. Przepis został przeze mnie wypróbowany, zmodyfikowany. Korzystałam z wielu stron - anglojęzycznych i polskich - utworzyłam ten mój - idealny :)
Ciasto ma ciężką konsystencję przypominającą budyń, a nawet zakalec, ale jest wilgotne i pyszne. Ciasto francuskie zawsze kojarzy się z ciastem maślanym i kruchym, a to jest nietypowe. Bretończycy sprzedają je na targach z regionalnymi specjałami.
CIASTO:Wymieszaj mąkę z cukrem. Wbij jaja i wymieszaj. Dodaj aromat waniliowy i wlej mleko. Dodaj alkohol. Zamieszaj. Ciasto odstaw na minimum 3 godz. do lodówki (a można na całą noc, jeśli planujemy far breton na weekendowe śniadanie na przykład).
Uwaga! Ciasto jest rzadkie jak na naleśniki.
OWOCE:
Śliwki włożyć do rondelka, zalać wodą i dusić na małym ogniu, aż woda prawie całkiem wyparuje. Wlać śliwowicę, podgrzać i podpalić alkohol używając długiej zapałki. Gdy się wypali zalać śliwki herbatą i odstawić jeszcze na 15 min do 1/2 godz. Odsączyć śliwki z płynu.
Nagrzać piekarnik do 190ºC. Formę żaroodporną wysmarować masłem. Można użyć zwykłej formy, ale wysypać na masło bułkę tartą. Ciasto wyjąć z lodówki, lekko przemieszać łyżką. Uderzyć mocno pojemnikiem z ciastem w blat, żeby zniknęły ewentualne pęcherzyki powietrza. Wlać ciasto do przygotowanej formy. Dodać śliwki, równomiernie je rozprowadzając po cieście. Piec aż ciasto urośnie, będzie puszyste i zrumienione z wierzchu, a wbity w środek patyczek będzie suchy, (przez ok. 50 min).
Podajemy posypane grubo cukrem pudrem.