Dyniowo-serowe drożdżówki które zrobiłam jedną ręką ;) Dlatego nie wyszły mi zbyt ładnie ale za to były bardzo smaczne :)
Podczas robienia obiadu prawie odkroiłam sobie palec (wiem, wiem, zdolna jestem ;) ), ciasto na drożdżówki było już wyrośnięte więc szkoda mi było ich nie dokończyć więc jedną ręką formowałam zwinięte wałeczki z ciasta ;)
Pokruszone drożdże zasypujemy cukrem.
Maślankę roztrzepujemy z jajkami, olejem i puree z dyni.
Mąkę pszenną przesiewamy i mieszamy z krupczatką. Dodajemy do niej mokre składniki oraz rozpuszczone drożdże.
Wyrabiamy na gładkie ciasto i odstawiamy aż podwoi objętość.
Po tym czasie rozwałkowujemy na duży prostokąt.
Twarożek ucieramy z żółtkiem, cukrem i jogurtem.
Rozsmarowujemy go na cieście.
Zwijamy jak roladę i delikatnie zlepiamy.
Ponownie rozwałkowujemy i kroimy na paseczki i grubości ok 2,5 cm.
Każdy paseczek skręcamy tworząc spiralkę i zlepiamy końce.
Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy około 25 minut w 180 stopniach.
Smacznego:)
Faaajne, tylko skąd ja teraz wezmę puree z dyni? Ale przepis ląduje w ulubionych koniecznie do wypróbowania
Purre z dyni warto mieć w zamrażalniku albo w słoiku - właśnie na takie okazje :D
yhy.....za rok to ja już bedę mądrzejsza ;) a póki co poszukam tutaj przepisu na puree