Kilka słów o imbirze, który przyda się podczas obecnych mrozów.
Imbir, to król wśród przypraw dla każdego Azjaty. Jest stosowany w kuchni i w medycynie. W czasie obecnych mrozów, polecam napar z imbiru, z miodem i cytryną. Rozgrzeje i doda sił. Jeżeli czujemy, że coś się zaczyna dziać w naszym gardle, żujmy cieniuteńki plasterek imbiru.
Imbir pachnie pięknie cytryną, ale smak ma zdecydowany, wyrazisty. Jest bardzo pikantny, ostry, działa orzeźwiająco. Bardzo dobrze komponuje się z czosnkiem i chilli. Dodatek skórki pomarańczowej i cytrynowej wzmaga jego cytrusową nutę. W zasadzie, imbiru nie powinno łączyć się z ziołami, ale z przyprawami korzennymi, tak. Dania tłuste czyni lżejszymi, poprawia trawienie.
3cm korzenia imbiru pokroić w poprzek na 2mm plasterki i potem na słupki. Przesmażyć na 2 łyżkach oliwy do zbrązowienia. Wyjąć z oliwy na bibułę. Mamy smaczną posypkę do ryby.
Na oliwie, po imbirze, smażymy rybę ,doprawioną solą, pieprzem i obłożoną mieszanką startego imbiru, przeciśniętego czosnku i skórki pomarańczowej.
Po 2-3 min przewracamy rybę, polewamy sokiem z pomarańczy i smażymy ,aż sos się trochę zredukuje (odparuje).
Podajemy z sosem z patelni, posypaną uprażonymi płatkami migdałowymi i słupkami imbiru. Możemy posypać listkami melisy. Ryba smakuje wyśmienicie, jest pikantna i aromatyczna.