Biszkopt (każdy ma swój sposób na zrobienie dobrego biszkoptu, więc nie podaje przepisu:) po ostygnięciu skrapiamy go leeko syropem z brzoskwiń
pianka żółta:
ubijamy śnieżkę tak jak jest podane na opakowaniu.
Rozpuszczamy galaretki żółte w dwóch szklankach gorącej wody i czekamy aż ostygnie (ale nie może zacząć tężeć).
Po ostygnięciu galaretki mieszamy ją razem z ubitą śnieżką mikserem aż powstanie jednolity kolor i dajemy do lodówki żeby troche zgęstniało.
Lekko gęstawą konsystencję wlewamy na biszkopt, czekamy aż stężeje i układamy cienkie plasterki bananów.
na to wlewamy
piankę czerwoną (robimy ją identycznie jak piankę żółtą ,tylko zamiast galaretki cytrynowej dajemy czerwoną, np wiśniową:)
Po stężeniu pianki czerwonej na wierzchu układamy pokrojone cieńko brzoskwinie i zalewamy galaretką brzoskwiniową (pomarańczową) i znowu dajemy do lodówki aż do zupełnego stężenia.
SMACZNEGO !
p.s.
postaram się w najbliższym czasie dołączyć zdjęcia