CIASTO CZEKOLADOWO - KAKAOWE:
♦ 3 jajka
♦ pół szkl.* cukru
♦ ok. ¾ szkl*. mąki
♦ 1 budyń czekoladowy
♦ 2 łyżeczki kakao
♦ 5 łyżek ciepłej wody
♦ 5 łyżek oleju
♦ 1 łyżeczka proszku do pieczenia
KREM:
♦ kostka masła 200 g
♦ 1 budyń bananowy (ew. waniliowy)
♦ 2-3 łyżki cukru (jeśli budyń nie jest słodzony)
♦ ok. 400 ml mleka
♦ 2 żółtka
♦ 2 banany
♦ puszka brzoskwiń (ok. 400g)
* jako miarki użyłam szklanki o pojemności 250 ml
CIASTO CZEKOLADOWO - KAKAOWE:
Do szklanki wsypać budyń i dopełnić szklankę do pełna mąką. Przesypać mąkę z budyniem do miski, wymieszać z proszkiem do pieczenia i kakao.
Jajka ubić z cukrem do białości. Dodawać stopniowo wodę i olej, nie przerywając miksowania. Do masy przesiać mąkę z budyniem, proszkiem i kakao. Całość zmiksować.
Masę wylać na blachę (25 cm x 35 cm) wyłożoną papierem do pieczenia. Wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec ok. 30 min w 180°C.
Upieczone ciasto wystudzić i przekroić na pół.
KREM:
300 ml mleka wlać do rondelka. Pozostałe mleko wymieszać z proszkiem budyniowym, cukrem i żółtkami. Mleko w rondelku zagotować, do gotującego się wlać masę budyniowo-żółtkową i ugotować budyń. Wystudzić.
Miękkie masło utrzeć. Dodawać po łyżce zimny budyń.
Do kremu dodać pokrojone w kostkę banany i brzoskwinie (sok z brzoskwiń zachować).
Dolny spód biszkoptowy nasączyć sokiem z brzoskwiń. Rozsmarować krem, przykryć drugim płatem ciasta i tez nasączyć.
Wierzch udekorować dowolnie (np. posypać cukrem pudrem, starkowaną czekoladą lub polać polewą czekoladową)
Zmodyfikowany przepis z miesięcznika "Przyslij przepis" 2/2012 (nr 51)
zapowiada się smacznie
mmm... az mi slinka cieknie! :) (przepis do zrobienia w najblizszej przyszlosci laduje w ulubionych)
Pyszne aczkolwiek tak: ciasto zrobiłam z 1,5 porcji a i tak wyszło nie za duże, za to kremu miałam za dużo potem. Prosiłabym o uzupełnienie pojemności szklanki bo ja mam 200ml i wyszła mi zupa, dopiero na oko dodwałam mąkę do gęstości. Na szczęście wszystko się udało i bardzo smakowało :)
Rzeczywiście zapomniałam wpisać pojemność szklanki, już poprawiłam. Cieszę się, że ciasto się mimo wszystko udało i smakowało:)