Nigdy nie lubiłam chrzanu.Byćmoże dlatego,że okropnie pali w gardle. Ten chrzanik,to marzenie...Smak chrzanu pozostaje,ale otula gardło aksamitą kołderką...
Ostatnio wykorzystałam go jako dodatek do smazonych pomidorków cos pieknego.Zawsze kojarzył mi sie z typowo wielkanocnym dodadkiem a tu miła niespodzianka:)