40 g świeżych drożdży
1 łyżka miodu
600ml letniej wody
1 łyżka soli
1kg mąki
ew. roztrzepane jajko do posmarowania i ziarenka do posypania
Drożdże rozmieszać z miodem - staną się płynne, dodać wodę i sól. Mieszając (na początku można mikserem) wsypywac stopniowo mąkę.Krótko wyrobić ciasto. Uformować bułki (ok.16). Posmarować roztrzepanym jajkiem, można posypać ziarenkami. Wstawić do zimnego piekarnika (bulek nie odstawiamy do wyrośnięcia - od razu pieczemy). Piec w temp. 200 stopni przez ok. 25-30 minut.
Bułki na zdjęciu pieczone były z mąki chlebowej, dlatego są troszkę ciemniejsze.
Mnie nie wyszły, kompletnie nie urosły. Na ciepło nawet niezłe - ale jak wystygną zrobią się ciężkimi (bo są ciężkie - a nie lekki i puszyste) kamienie. Ciasto starałam się podzielić na równe porcje - ok. 70 g gram - a bułki są takie same małe jak były na początku. Brakowało im czasu wyrastania.
W związku z tym, że smak bułek był bardzo fajny - postanowiłam poeksperymentować. Może wyszły mniej ekspresowe, bo pozwoliłam im 10 minut wyrastać - ale efekty też o wiele lepsze.
Dałam połowę mleka zamiast wody. Dla porównania wklejam zdjęcie obu bułek, widać różnicę w wielkości, z tej samej ilości ciasta wykonane (70 g, ważyłam)- a swoją wersję pozwolę sobie zapisać.
Dzisiaj na śniadanie zrobiłam te bułki. Bardzo dobre, zobaczymy co będzie z nimi jutro. Skorzystałam z porad ekkore, tzn. wode zmieszalam z mlekiem i dałam im trochę czasu żeby wyrosły. Nie umiem jeszcze uformować ładnych bułeczek, ale co tam, najważniejsze że smakowały. A oto efekt
Robiłam kilka razy i potwierdzam, że są dobre.
przed chwilą upiekłam, bo zaciekawił mnie krótki czas w jakim można zrealizować całość. Każda bułka ważyła 83gramy, wyszło z tej porcji 20 sztuk plus jedna maleńka dla krasnoludka. Efekt: pyszne, jedyna uwaga : dodałabym jak dla mnie bo to rzec gustu minimalnie więcej soli. Pozdrawiam.