Jabłka, obieram, kroję na ćwiartki. Wycinam gniazda nasienne i kroje wzdłuż na plastry.
Na patelnie wrzucam cukier i karmelizuję, dolewam ok. pół szklanki wody, sok z połowy cytryny i mieszam aż powstanie jednolita konsystencja.
Teraz, można dodać jabłka i cynamon, wymieszać i zostawić na małym ogniu, aż jabłka zmiękną i płyn odparuje PRAWIE całkowicie. Dodaję rodzynki łączę z resztą mieszkając.
Rozpuszczam połowę galaretki wg instrukcji na opakowaniu i zostawiam, aż zacznie się ścinać.
Kiedy jabłka są już wystudzone kładę je na biszkopt posmarowany cieniutką warstwą dobrego dżemu(ja użyłam malinowy).
Galaretkę wylać na ciasto.
Najlepszy następnego dnia.
Smacznego!
Na zdjęciu ciasto jeszcze bez galaretki.