250 g mąki bezglutenowej (u mnie mąka naleśnikowo - pierogowa firmy Bezgluten)
250 g jogurtu naturalnego
150 g cukru pudru
1 opakowanie cukru waniliowego
3 jajka
70 g masła
2 łyżeczki proszku do pieczenia bezglutenowego
skórka z 1 cytryny (otarta bez białej skórki, ze sparzonej, wyszorowanej cytryny)
Pyszna, mięciutka, delikatna, i ten cytrynowy aromat ....
1. Masło kroimy drobno, wkładamy do garnuszka i rozpuszczamy na kuchence. Zostawiamy do ostudzenia.
2. Jajka wbijamy do większego naczynia, miksujemy mikserem, stopniowo dodając cukier puder oraz cukier waniliowy.
3. Do dobrze utartych jajek z cukrem dodajemy po łyżce jogurtu, cały czas miksując.
4. Do powstałej masy dodajemy po trochu przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia, miksujemy na wolnych obrotach.
5. Powoli, cały czas miksując wlewamy masło i dodajemy otartą skórkę z cytryny. Miksujemy jeszcze chwilkę, do uzyskania gładkiej konsystencji.
6. Formę na babkę smarujemy masłem (ja mam formę teflonową, nieprzywieraną, dlatego nie posypuję już bułką tartą), wlewamy do niej ciasto, wyrównujemy powierzchnię.
7. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170oC i pieczemy przez 45 min. ( u mnie ustawienia: góra + dół + termoobieg, dlatego po ok. 20 min zmniejszam temperaturę do 160oC, żeby babka spokojnie "doszła" a nie przypaliła się).
Po upieczeniu zostawiamy babkę w piekarniku na ok 5 min. Następnie lekko uchylamy dzwiczki i pozostawiamy babkę w piekarniku aż ostygnie.
Za pierwszym razem jak piekłam babkę, 10 min przed końcem, uchyliłam drzwiczki i wbiłam patyczek, żeby sprawdzić "czy już", bo wyglądało że ma już dość. Okazało się nie tylko, że jeszcze nie, ale i to, że babka ingerencji podczas pieczenia nie lubi i oznajmia to pięknym klapnięciem z zakalcem :)
Smacznego !