Prosta zupa na jesienne wieczory. Praktycznie dwu-składnikowa a pyszna.
1. Umytą dynię obieramy (polecam odmiany letnie te z miększą skórką - te z twardą skórką obiera się i obiera i końca nie widać... --> zadanie dla mężczyzny :) Następnię dynię kroimy w kostkę i wrzucamy do garka.
2. Zalać warzywo bulionem prawie po czubek dyni i wsypać kminek. Jak mamy tylko kminek w nasionach - szybko uprażcie go na suchej patelni (3 łyżeczki) i zmielcie w młynku albo ubijcie moździerzem. Można śmiało dodać więcej kminku wedle gustu, w zależnosci jak pikantną chcemy mieć zupę. Teraz można dodać suszone zioła (takie jakie lubicie, ja preferuje bazylię i natkę). Gotujemy aż do zmiękniecia dyni.
3. W międzyczasie kroimy boczek np. w cieniutkie słupki 0.5cm x 2cm x 2mm cienkie.
4. Gdy dynia jest gotowa, odstawiamy zupę na chwilę by się trochę ochłodziła i miksujemy ją, dodając śmietanę, sól i pieprz.
5. Teraz wrzucamy boczek do zupy-krem i gotujemy chwilę na małym ogniu, aby smaki przeszły sobą. Jeśli nie chce wam się dalej gotować -nie trzeba. Można również boczek wrzucić na samym początku i zmiksować wraz z dynią.
6. Podawać z chlebem, ze świeżą natką pietruszki lub szczypiorkiem.
Zupa jest lekko pikantna, wcale nie gęsta i bardzo syci. Polecam też delikatną, bezmięsną wersję w moich przepisach.