agapornis można upiec z owocami. Proponowałbym jednak zmienić wielkość blaszki. Nie piec w keksówce a w większej blaszce.
Można upiec to ciasto z owocami?
Nareszcie mam internet (ksawerek' odpuścił).
Kiedy zwiedzaliśmy Kazimierz i okolicę? Baardzo dawno temu, pewnie 20 lat minęło lub więcej. Fotki mam w albumie i chętnie je oglądam - byliśmy tacy młodzi, szczupli i naiwni aż miło popatrzeć. Wycieczka spontaniczna, dla 2 osób, piękna krajobrazowo i pouczająca kulturowo. Jednak nie moje klimaty. Fest.filmowy 2brzegi może byłby atrakcją, ale ... "zależy dla kogo (ja nie lubię filmideł społ-dramatycznych pod 'batutą Gwiazd tvp). Dziękuję Tobie za fotki, pozostałym za cierpliwość .
Przepis sprawdzony i często z niego korzystam, jedynie daje znacznie mniej mleka.
Dziękuję za "wycieczkę" do Kazimierza. :)
Moniko! Masz kilka wariantów...zmniejszyć ilość mleka , albo dołożyć do budyniu łyżkę mąki ziemniaczanej lub pszennej lub dolać rozpuszczoną żelatynę, która zwiąże masę. Możesz też zmienić budynie na innej firmy albo masę zrobić na budynkach na 0,75l mleka ale ilość mleka zachować jak przy 0.5l.
Pomogłam chociaż trochę ?
Taaa...nie wierze ...na liscie juz wisze dawno
drogie panie a co zrobić jak masa karpatkowa jest za rzadka bo robię na budyniu
Przyzna się szczerze ,że taka myśl mi świtała...mggi63 ale wybrałam prowincje . W drodze powrotnej odwiedziłam naszą koleżankę z WZ.. i radości, serdeczności nie było końca ..))
Mggi już nanoszę Cię na listę osób do odwiedzenia
No nieladnie megi bylas niemal rzut beretem ode mnie i tak po cichu ???
Kazimierz bajkowe miasteczko...
Wybraliscie cudowne miejsce co potwierdzaja zdjecia :-)
Wszystkim dziękuję za miłe słowa.... ))
Smosiu ! Daleko mi profesjonalizmu . Następnym razem dam sobie więcej czasu na Kazimierz ..nikt już nie będzie mi marudził (znowu fotka, przecież już zrobiłaś tyle ). Nastrój bazarowy w każdym miejscu szerokim łukiem, omijam, nawet na stragany z "cepelią'' nie zawieszę oka .
Nie wiem kiedy w jakiej porze zwiedzałaś miasteczko z rodziną czy wycieczką ale miasteczko mnie urzekło. Targ piątkowy cudo ... rydze , jabłka, cynie, dalie ,miody, jajca , twarogi .. ))
Wieczory są cudne księżyc jak talar przegląda się we Wiśle i zagląda na dziedziniec zamkowy. Uliczka brukowana , z drzewami w kolorach jesieni i urocza herbaciarnia pachnąca makowcem i szarlotką z cynamonem. Stylowe wnętrze, obrazy, lustra, świece i świeże piękne róże, lilie. Muzyka , fortepian Chopin i łyk dereniówki . Poczułam się jak we filmie ''O północy w Paryżu'' i ..wspomniałam o mieszkańcach tych rdzennych , którzy już nigdy nie wrócili to swoich domów , warsztatów ...Przed wojną ponad 60% mieszkańców to Żydzi, Dzisiaj sporo turystów. Lato, wakacje sobie odpuszczam.. )) W naszym pokoju były akwarele Kazimierza zimą ,dachy i wzgórza popudrowane śniegiem... cuudnie ))
Piękne zdjęcia, dzięki Tobie odświeżyłam swoje wspomnienia:)))
Zupa jest przepyszna. Dziękuję za przepis. Teraz będę ja często gotować.
Czy bezę wykładamy na wystudzone placki czy gorące?