Sądzę, że zaszła pomyłka. Jakoś nie pasuje mi żeby te 6 łyżek dało 3/4 szklanki oleju.
Bardzo dobre buraczki wychodzą z tego przepisu. Nie czułam nadmiaru oleju - a też nie lubię gdy jest go za dużo- być może dałam trochę mniej niż jest w przepisie.Zaletą przepisu jest brak konieczności pasteryzowania.
Zrobiłam we wrześniu, dziś otworzyłam pierwszy słoik. Zgodnie z przewidywaniami oleju jest stanowczo za dużo, nie lubię kiedy olej osadza mi się na wargach w czasie jedzenia. W przyszłym roku zmniejszę ilość oleju co najmniej o połowę, bo buraczki są zdecydowanie warte następnych razów.
Zrobiłam z pół porcji, starczyło dla 3 głodnych osób:) Przepsi polecam, pyszne jedzonko
Żeby nie było kłopotów z brzuszkiem, trzeba odlać wodę po pierwszym zagotowaniu, czyli jak fasola zawrzy to odlewam wodę i ponownie zalewam gorącą z czajnika, by fasdola nie straciła temperatury i by się dalej gotowała.I nie należy gotwować w tej samej wodzie w której groch się moczył. Dobrze jest też posypać gotową fasolkę majerankiem, wzmacnia smak i łagodzi ewentualne niemiłe objawy.