mnie nie smakują
Polecam ogóreczki małosolne Majoliki - robię je przez cały rok w/g identycznej receptury. Na foto trzydniowe.
Kapusta małosolna " nocna " ( 12 - 24 godzinna ) jest w moich przepisach - b. dobra na surówki.
Pozdrawiam !
A za pociągnięcie za język kolegę Szweda, wypróbowanie jego przepisu i podzelenie się recepturą będę bardzo wdzięczna :)
Bardzo to możliwe, że tak właśnie była przyrządzana - kapusta świeża, szatkowana, ciut marchewki, mini szczypta kminku, zasolić i coś dalej. Ale raczej nie ubijać lub ubijać nieznacznie - pamiętam, że była chrupiąca, cudna, nie sflaczała. Nie miała tego charakterystycznego soku dla polskich kapust kiszonych. Lekko kwaskowa, ale nie ukiszona. Jędrna. Jedyna w swoim rodzaju - idealna.
PS. O tej podkiszanej kapuście słyszałam, podobno bardzo smaczna. Robi ją mój kolega ze Szwecji. Jak sie skontaktujemy, to podpytam, zrobię i podzielę się przepisem))) A swoją drogą najpyszniejsza do sałatek jest taka jakby małosolna, leciutko podkiszona kapusta. Jaki problem? Kapusta, mar chewka, kminek, sól, ubić w małym garnku i za wa dni już jest podkiszona. Robić w małych ilościach, tak do zjedzenia na raz, albo dwa razy)))
Hhhhe)))wiem!)))
Ty wiesz, że to niegłupie? Na pewno smakują zupełnie inaczej niż nasze tradycyjne małosolne, ale nie znaczy, że nie warto ich sobie przyrządzić zimą.
Ja dotąd szukam przepisu na podkiszaną kapustę, którą podaje się w Austrii do klusek z prażoną cebulą.
Oj, kochana - niepotrzebnie się napracowałaś, Pampas by to przywrócił, gdybyś mu linka podesłała. Ale to fantastycznie, że pomyślałaś o Żarłoczka i zrobiłaś "odzysk" :)
Oj, po tej modyfikacji WŻ zżarło mi kawałek przepisu. Dopiero teraz zauwazyłam i uzupełniłam)))sorry.
Świetna lektura! Przepis ratuje mi menu na spotkanie ze znajomymi ;)
Jesteśmy właśnie po degustacji.Przyznam,że mnie smakowała średnio,być może dlatego,że zupy kremy,to nie moja bajka,za to mąż jest zachwycony i zjadł niemal całą zupę.Domaga się ugotowania jutro takiej samej. I będzie ,tylko tym razem bez blendowania
Zrobiłam z cukini. Jest przepyszny do smarowania chleba. Polecam wszystkim.
Ser jest wsaaaaaniały. Jeszcze czegoś tak dobrego, pikantnego, smacznego i już sama nie wiem jakich użyć słow - nie jadłam. Spróbujcie koniecznie.
Pyszny ser, mimo że za twarogiem nie przepadam. Dodatek do śniadania i przystawka do obiadu, nawet jako zakąska będzie świetny. Dziękuję. Mój: wędzony z olejem słonecznikowym, tłoczonym, wyszedł trochę za słony (taki kupiłam), więc następnym razem wezmę tylko ser typu włoskiego (nie kruszy się).