Pycha, pycha ,pycha - polecam
hmmm ciekawe na to nigdy nie wpadłam... muszę kiedyś spróbować :)
To prawda robię takie jajka dość często , są wyśmienite. Dobrze że przypominasz ten przepis , bo przecież Wielkanoc za pasem
tak dokładnie jak napisałam w przepisie.najpierw gotujemy pierogi,możemy je jeść pokraszone lub pokroić w paski i podsmażyć tak żeby były rumiane i chrupiące.
Tak jak napisała skopolendra przepis ten przypomina pierogi z farszem ziemniaczanym (nazywane przez Nią dziadowskie :)) Proszę, napisz dokładnie jak to zrobić, czy gotować te pierogi i dopiero później smażyć?
Wiem,że pierogi z ziemniaczanym farszem są popularną potrawą na Podlasiu, Mama mojego Narzeczonego pierwszy raz mi je podała i zakochałam się w nich. Mówiła mi,że jej ciocia robi coś alla pierogi, tzn ciasto jak na pierogi + ziemniaczany farsz, ciasto rozwałkowane zwinięte jak rolada i wtedy kroi na nieduże kluski, w sumie coś podobnego do uszek. Wrzuca do gotującej się wody i ten farsz jest tak spójny,że nie wypada z ciasta. Jak dla mnie coś niesamowitego, podobnież o połowę mniej pracy i równie smaczne jak pierogi. Pozdrawiam
około 50 sztuk w zależności od tego jakiej wielkości są pierogi,jesli mniejsze to jest ich wiecej
Chciałam się Ciebie jeszcze zapytać ile tak mniej więcej z podanego przez Ciebie przepisu wychodzi tych pierogów
dziękuje za odpowiedż tak też myslałam :):)
Ten przepis bardzo mi przypomina moje pierogi dziadowskie:)Sa pyszne, tez je bardzo lubie:)
myśląc o wędzonce miałam na myśli boczek lub pachwinę wędzoną -jak dobrze się trafi to jest prawie taka jak boczek,
Co rozumiesz przez wędzonkę bo to jest ważne. Chodzi ci np o boczek wędzony. Przepraszam za pytanie ale spotkałam sę z nazwą wędzonka i wlaścicielce przepisu chodziło o wędzone żeberka. Dlatego pytam bo przepis wydaje mi sie bardzo ciekawy.
pierożki mozna jeść po ugotowaniu pokraszone słoninką
ja osobiście uwielbiam je pokrojone w kawałki i podsmażane smak w obu przypadkach jest niepowtarzalny zarówno kraszonych pierogów jak i podsmażanych
Nie rozumiem końcówki? To co? Mam się namęczyć lepieniem, żeby je potem poprzecinać przed smażeniem? Przepraszam, ale ja niebiegła kulinarna. Proszę o rozszerzenie instrukcji:)