witajAVEA! TWÓJ przepis na paszteciki poszedł do ulubionych! będę próbowac chociaz muszę się przyznac ze mimo -dziestu paru lat drozdzowego ciasta jeszcze nie robiłam! upieke wszystko lecz drozdzowe mnie nie pociąga!ale te paszteciki ........
A czy to mogą być papierówki?
Oczywiście ,że się da nie będziesz musiała rozcięczać przed podaniem.Orginalna jest bardzoooooo mocna ,uff.Śliweczki taż będą latwiej jadalne.
Cukier sypiemy na wierzch,ale jak widać można się obyć i bez niego.
Avea, a czy z wodki da sie? Nie mam spirytusu, a ostatni goscie nawiezli strasznie duzo wodki z ktora nie wiem co zrobic. Twoja naleweczka bardzo mi sie spodobala.
Robię takie jabłka od dawna i wcale nie daję cukru. Po pasteryzacji trzymają sie nawet kilka lat.
A ten cukier to na wierzch, czy mieszamy z utartymi jabłkami?
Lubię robić różnego rodzaju naleweczki...i dlatego tą też wypróbuję, przepis dodałam do ulubionych..
Pozdrawiam.
Avea,twoje ciasto powinno nazywać się tortem.przez duże T jest pyszniutkie a jakie wrażenie robi na gościach ha!!dziękuję za super przepisi pozdrawiam serdecznie. A tak wyglądało u mnie....
Basiu zaręczam ,że tak ma być sprawdziłam wielokrotnie.