Lepszą nazwą byłyby chyba klopsiki, tylko po co gotować to mięso ?
Dużo zależy od ilośći nadzienia. Jeśli "wylewa" się, to wtedy jest trudniej uzyskać właściwy kształt. Danie to przygotowuję w miarę szybko, ale mam już doświadczenie. Zachęcam do powracania do przepisu. W końcu trening czyni mistrzem :) Ps. Piękne kwiatki!
Majka, u Bronisławy łatwiej związać kwiatuszki, bo nie ma w środku majonezu ani keczupu. Dlatego dużo trudniej się wiąże, bo wszystko się ślizga i trzeba uważać. Jednak przepis jest wyśmienity , na niedzielę znów zrobię te pyszności:)
Zawijanie tego kwiatka nie jest wcale takie proste, ale efekt końcowy super.
Można posłużyć się instrukcją z podobnego przepisu: www.wielkiezarcie.com/recipe60453
Brawo! Wyobrażam sobie, ile musiałaś poświecić czasu natko wz. Przygotowanie "kwiatków" dla większej ilości osób to faktycznie wyzwanie. Ale w rezultacie.. jak sama przyznałaś "efekt wyśmienity". Cieszą mnie takie komentarze :)
Makusio, to dla mnie ogromny powód do radości, że spróbowałaś, spodobało się (tak wnioskuję) i smakowało :) Pozdrawiam!
Użyłam przyprawy gyros i czosnek, zamiast ziół prowansalskich,i nie soliłam ( przyprawy są wystarczająco słone), reszta bez zmian, pycha!! Dziękuję za pomysł na smaczny obiadek:)
Zawsze robię kwiatki tego samego dnia. Dzień wcześniej można przygotować produkty oraz przyprawić mięso, usmażyć pieczarki z cebulą. Zastanawiam się, co Ci dordzić kate501? Rozwiązaniem byłoby upiec kwiatki i odgrzać dnia drugiego. Bo w przypadku przyrządzenia na surowo, to nie ryzykowałabym. Niestety nie mam wiedzy gastronomicznej, żeby fachowo stwierdzić, czy właśnie gotowe pieczarki z cebulą, ze serem, keczupem i majonezem, zawiązane w mięsie surowym, nie wytworzą jakiegoś środowiska dla grzybów, etc. Może ktoś inny z doświadczeniem wypowie się na ten temat?
A czy mogłabym dzień wcześniej przygotowac, a na drugi dzień upiec?
Dziękuję, że zaufałaś mi/ mojemu przepisowi i zrobiłaś go dla najbliższych! Bardzo się cieszę z Twojej opini i fotki. A kwiatki w Twoim wykonaniu wyglądają baaaardzo apetycznie, i co najważniejsze - smakują!!
Nie mogłam czekać do jutra! tak mi się chciało Twoich kwiatków że szok:)) zrobiłam dzisiaj na obiad. Rewelacja!!! wszyscy się zajadali, jeszcze zostało na jutro-pychaaaaaa. Dziękuję bardzo za przepis i polecam każdemu.
Miło mi, że ten przepis Cię zaciekawił. Użyłam ser gouda. Nie może on być miękki, bo jak słusznie zauważyłaś - roztopiłby się i choć na pewno w smaku "kwiatki" byłyby dobre, jednak straciłybyna wyglądzie. Pozdrawiam!
Twoje kwiatki są śliczne!!!!! Dziękuję i również serdecznie pozdrawiam :)
Witam ponownie:) mam jeszcze pytako co do sera. Czy ser ma byc twardy typu salami , czy może by normalny ser gouda.? chodzi o to żeby paseczki na wierzchu zbytnio się nie rozlały po upieczeniu, a kwiatuszek nie stracił na wyglądzie.Twoje wyszły super.