Mariotereso..gniewaj sie czy nie,ale dla mnie ten przepis to porazka.Po pierwsze...jaka to niby szynka naturalna..To jest peklowana szynka..w soli peklowej lub mieszance soli z saletra.Jaksie nie myle,same azotany.po drugie...dzieki temu owszem,smazysz krocej,ale czy na pewno czas cie tak goni...nastepnie...kolorek rozowy w miesie zawdzieczasz wlasnie srodkom peklujacym.Po co ci to..malo masz chemiii doookola.Ile to natrzec mieso sola,przyprawami ziolowymi i poczekac 1 lub 2 dni.Zareczam,ze smak inn,nie wspominac o zdrowiyu.Izma,ja nie doczytalam,ze jest gotowana...chyba,,gotowa.nafaszeruja takie mieso chemia,zeby sie szybko nie psulo i to wszystko.Moze raz na rok,zmuszona jakimis okolicznosciami moglabym to zrobic,ale nie chwalilabym sie.
Mariotereso..gniewaj sie czy nie,ale dla mnie ten przepis to porazka.Po pierwsze...jaka to niby szynka naturalna..To jest peklowana szynka..w soli peklowej lub mieszance soli z saletra.Jaksie nie myle,same azotany.po drugie...dzieki temu owszem,smazysz krocej,ale czy na pewno czas cie tak goni...nastepnie...kolorek rozowy w miesie zawdzieczasz wlasnie srodkom peklujacym.Po co ci to..malo masz chemiii doookola.Ile to natrzec mieso sola,przyprawami ziolowymi i poczekac 1 lub 2 dni.Zareczam,ze smak inn,nie wspominac o zdrowiyu.Izma,ja nie doczytalam,ze jest gotowana...chyba,,gotowa.nafaszeruja takie mieso chemia,zeby sie szybko nie psulo i to wszystko.Moze raz na rok,zmuszona jakimis okolicznosciami moglabym to zrobic,ale nie chwalilabym sie.
Jasne, że można. Można sobie też samemu świnkę wyhodować tylko czasem, przynajmniej ja, chce pójść krótszą drogą :) A że przepis mnie zaciekawił stąd były moje pytania.
Teraz doczytałam,że ona jest gotowana.Ale to też nie trwa pół wieku.Pomysł ciekawy.
Przecież można zapeklować sobie szynkę parę dni wcześniej i chwilę przed obiadem wyjąć z zalewy.A przepisów na peklowanie mięsa jest tu masę,chyba ,że ten jest jakiś inny?
Widzisz, to teraz wszystko jasne. U mnie na bank nie ma takich mięs, peklowanych i zgrzewanych a szkoda, bo bardzo chętnie bym skorzystała z przepisu. Pozostaje mi zazdrościć ;) Pozdrawiam i dziękuję za wyjaśnienia.
Tak Agapis - ta akurat szynka jest kupiona gotowa peklowana, w dziale mięsnym w markecie - podobnie jak zgrzewane są inne szynki, ogonówki, wędzinki np. krotoszyńskie itp..... może nie zwróciłaś uwagi.
W tym przepisie jest sposób przygotowania jej na bardzo szybki obiad (u mnie często niedzielny, żeby nie stać przy garach ) - tylko pieprz i na patelnię. To jest naprawdę dobre, kruche i soczyste - ale nie smażyć dłużej ! Wierz mi - wstydziłabym się jakąś "podeszwę " tu wstawić....
Czyli kupujesz gotową w sklepie i w domu tylko wyjmujesz z zalewy i przyrządzasz dobrze rozumiem? A jeśli tak, to gdzie taką kupujesz, bo przyznam, że u mnie nie rzuciła mi się w oczy taka szynka.
Pytaj pytaj Agapis - od tego jestem żeby odpowiadać
to jest szynka peklowana - naturalna k u p n a, zgrzana we folii ( jeszcze mokra od zalewy ) - a pod składnikami pisze :
- potrawy z takiej samej szynki ale peklowanej w domu - będą w oddzielnym przepisie (oczywiście razem ze sposobem peklowania - ale to pewnie bliżej Wielkanocy) Tu jest szynka kupna. Pozdrawiam !
Czytam i chyba trochę nie rozumiem. Szynka peklowana...Jak? Czym? Kupna? Robiona samemu? Zgrzana w folii czyli trzeba mieć urządzenie? Czy tylko ja mam tyle pytań?
Dziękuję za bardzo miłe słowa - ale jestem tylko jedną z wielu, W tej chwili jestem purpurowa ze wstydu - nie odpowiedziałam na 4 komentarze pod jednym przepisem! A dla mnie to ogromny zaszczyt, kiedy mój przepis ktoś wybrał z pośród tysięcy. Nie wchodzę na swoje przepisy, i wtedy - 2 lata temu - przeoczyłam pytania do mnie w "ostatnich komentarzach " ? Mogę powiedzieć tylko P R Z E P R A S Z A M - i Wszystkich bardzo szanuję i Pozdrawiam !
Uwielbiam przepisy Mariiteresy, bo nie dość, że pyszne, to jeszcze pięknie precyzyjnie napisane, wspaniałe zdjęcia. Wypróbowałam już większość przepisów - są naprawdę godne polecenia, prosimy o jeszcze i dziękujemy.
lolki-71 - z tym serem to będzie wszystko OK. Myślę że mieszkamy daleko od siebie i kupujemy sery z różnych wytwórni. Jak wspomniałam, używam parmezanu - już mielonego w pudełku.
mggi63 - Jak wiadomo, są potrawy odgrzewane smaczniejsze - z bigosem na czele - i takie których raczej (powszechnie) się nie odgrzewa - przysłowiowy kotlet, ja nie odgrzewam też zapiekanek, pizzy a z zup nie bardzo leży mi odgrzewany rosół - ale jako baza do innej zupy na drugi dzień - zawsze !
A inni odgrzewają i im smakuje - i nic mi do tego !
Przecież nie chodzi o to czy "moja racja jest mojsza - a Twoja Twojsza"
- odgrzewam czy nie - to ma tylko NAM smakować.
Mariotereso, tak miałam na myśli odgrzanie gotowej zapiekanki.Ja używam sera gouda z Michowa.
Dziękuję za szybką odpowiedź:) dam znać co z tym serem:)