e_opal - pojęcia nie mam, dlaczego żeberka przez 1,5 h w piekarniku , zawinięte w pojedyńczą folię jeszcze są żyławe czy twardawe. Wierz mi, te w przepisie ( i następne które robiłam ) odchodziły od kostki, były mięciutkie. Jeśli przepis Ciebie zawiedzie - będzie mi bardzo przykro... choć nie powinien - tak proste i znane naszym podniebieniom składniki - żeberka + grzyby + cebula....napisz mi proszę o efekcie końcowym - jestem bardzo ciekawa. Pozdrawiam !!!
Pozdrowienia dla Tatusia - święta prawda - w rosole muszą być większe i mniejsze kostki.
Dla mnie też pachnący rosół , to obiadowe " numer jeden."
Również pozdrawiam serdecznie !
Dziękuję ando, - bardzo miło dostać taki komentarz, chociaż spośród tysięcy przepisów na WŻ mnóstwo jest tak przedstawionyh że głdnego , - prezentacja mogłaby przyprawić o zawał serca. Serdecznie Ciebie pozdrawiam !!!
Uwielbiamy Twoje przepisy i ta oprawa graficzna - co za estetyka... hm pięknie.
Wstawiając ten przepis, myślałam Edytko że ten korkociąg wywola salwy śmiechu, - bo co ma korkociąg z gołąbkami ? Ale skoro się sprawdza......... Oczywiście, że ziemniak też może być " drenażem " chociaż por, cebulka, reszta kapusty i przyprawy mają spory wpływ na końcowy smak . Pozdrawiam i dziękuję za komentarz !!!
Ależ nie przepraszaj Ago - tymbardziej, że masz rację. Dlatego w tytule jezt " z niby " kołdunami, bo tak wyglądały kołduny w rosole które jadłam w restauracji lwowskiej, smak był faktycznie inny , ( choć nie tak bardzo ) ale były bardzo tłuste - wręcz jakby z łojem . Bo uszka, wiem - są takie ładniutkie, malutkie na palcu zawijane. Również serdecznie pozdrawiam !
przepraszam że się wtrącę, ale Twój przepis ( pewnie przepyszny, biorąc pod uwagę składniki) to przepis chyba raczej na uszka z barszczem niż na kołduny. Zawsze mi się wydawało , że kołduny są robine raczej z surowego mięsa a nie gotowanego. Taka mała dygresja. pozdrawiam serdecznie.
Bardzo smaczne, sosik pycha:) Pozdrawiam i dzięki za przepis.
Bardzo mi miło e_aniu , że i w Twoim domu to proste w sumie danko zawitało. Z mielonym też robiłam zachęcona komentarzami dziewczyn. Pozdrawiam serdecznie !
Dzisiaj zrobiłam po raz kolejny, tym razem z mięsem mielonym, pyyychotka :-)
Bombastyczne żarełko......mąż wychwalał pod niebiosy, z dołu zapach naleśników nęcił teściów, aż przyszli na górę zobaczyc co tak pachnie. Zapomniałam dodać, że robiłam z boczkiem z keczupem.Smakuje wyśmienicie. Polecam. Z pewnoscia wypróbuję inne propozycje podania. Dziękuję za przepis.