Jesteś tutaj: / / Komentarze otrzymane przez użytkownika mariateresa

Komentarze otrzymane przez użytkownika mariateresa

monia00

(2011-05-13 02:51)

Zupa wspaniala ! Co prawda gotuje kalafiorowa od lat ale tutaj skorzystalam z pomyslu dodania
zmiksowanych lodyg kalafiora.Swietny pomysl .
U mnie zamiast majeranku dodalam swiezy koperek i smietane i makaron zamiast ziemniakow.
Dziekuje i pozdrawiam 

mariateresa

(2011-05-10 12:45)

Droga pestylko -  w skladnikach napisałam o przyprawach i mięsie ( 0,5 kg kawałków wieprzowiny gulaszowej ).    A na czym ugotujesz zupe -  nie bedzie to miało zasadniczego wpływu na jej smak.  Robiłam już na  " wczorajszym rosole ",   na porcjach rosołowych z żołądkami,   na kościach ze schabu,  a nawet kiedyś na mini klopsikach  ( jak zupa szparagowa która jest też w moich przepisach )   -  czyli czym dysponujesz.
A nawet niektórzy twierdzą,  że wiosenna lekka zupa moze być  " na niczym "  -  Smietana ewent.  łyżeczka masła i kostka rosołowa wystarczy.
Podobnie z przyprawami.   U mnie zielenina moze być " garściami ",  a inni nie lubią...itp....
Cieplutko pozdrawiam i życzę smacznego !

_pestylka_

(2011-05-10 11:56)

mam zamiar dzisiaj ugotować tą zupkę. Jednak nie piszesz nic o mięsku. Jest tylko, że gotujemy rosół, czyli , że wtedy gotujemy samo mięso? Bez przypraw? dziękuję za odpowiedź :)

czarownica

(2011-05-05 11:04)

Przyłączam sie do pochwał i podziękowań dla Autorki przepisu! Ser jest fantastyczny!!! Robiłam go już kilka razy w róznych wersjach: z pieczarkami, szynkowo- szczypiorkowy, i wczoraj z salami i świeżą czerwoną papryką. A jak zjemy będę próbować w formie kostki. W każdym bądź razie ser jest tak cudowny że przepis zostaje w rodzinie na zawsze. Dziękujemy i Pozdrawiamy.

miruna

(2011-05-04 16:01)

Cudo!

mariateresa

(2011-04-10 20:46)

Harry2 -  no proszę Cię -  nie bądź taki zasadniczy i daruj mi marnotrawstwo tej  odrobiny białka !   Wyrównuję to sobie w innych produktach.    Ale po kolei :
- mycie gara nie wchodzi w sam przepis i nie sprawia mi to trudności,  -  nadmieniłam tylko,  że po wylaniu całej  zawartości do zlewu,  ścianki są oblepione czymś bardzo nieapetycznym -  co trzeba potraktować   drucikiem.    No niestety,  zapach przyjemny przy tej operacji nie jest,  mimo że  wentylacja w kuchni  działa dobrze.
Harry  -  taki jest przepis na ten rosół  -  taki mi  zasmakował ( bardzo ! )   podzieliłam się nim z Użytkownikami strony,  ma on też sporo pozytywnych komentarzy -  i zostawmy go już  takim jakim jest.    Bo to,  że rosół z kilku gatunków mięsa jest przesmaczny, -  to chyba nie zaprzeczysz ?     Bardzo szanuję Twoje uwagi,  są  ważne  i serdecznie za nie dziękuję.    Ale -  od pewnego czasu,  nasze podniebienia raczy  inny rosół,  jak to mówią starsi  - 
" przedwojenny ".    To dopiero jest  niebo !.
Znalazłam takie miejsce,  gdzie kurczak przez swoje krótkie  życie ma okazję oglądać niebo i słońce,  oraz dziobać sobie  " smakołyki " na  podwórku.    Wyceniony jest 3 x drożej od swojego kolegi ze supermarketu,  ale jest swojej ceny wart.
Zebrałam sitkiem tylko pierwsze szumowinki,  do zlewu nie poszło nic,  oprócz całego kurczaka żadnego innego mięsa,   dużo włoszczyzny,  sól i kilka ziarenek pieprzu  -  koniec.   Podczas konsumpcji   przy stole była cisza......
Bardzo serdecznie Ciebie pozdrawiam -  i raz jeszcze dziękuję za opinię.

harry 2

(2011-04-09 20:51)

Mariotereso- ludowa mądrość głosi, że rosół to najlepszy środek na wzmocnienie dla rekonwalescentów, niektórzy twierdzą, że rosół pomaga dojść do siebie przy chorobach płuc i uporczywym kaszlu.
Więc wszystkie jego składniki są ważne. A mycie garów?. To niestety efekt uboczny i konieczny. A zapach (po pewnym czasie znika) - nawet miłość nie zawsze jest słodka i nie zawsze pięknie pachnie. Podejrzewam, że jakość mięsa ma wpływ na zapach.
Więc proponuję poprawić wentylację w kuchni. Wierzę Ci, że dobrze smakuje - ja jednak jestem tradycjonalistą i mimo, że próbowałem już wielu smaków rosołu w różnych kuchniach upieram się, że najwartościowsze wylałaś. Klarowność i kolor też można uzyskać przez odpowiednie składniki. To tyle moich mądrości.

wiewioreczkamala

(2011-02-12 20:00)

Zrobiłam dziś na obiad. Był bardzo smaczne- to jest świetna odmiana mielonego. Następnym razem tylko ostrzej przyprawię mięso- może ostra papryka, więcej pieprzu? Zobaczę. Generalnie bardzo polecam bo danie smaczne i inne niż zwykle.

Mazba

(2011-01-25 12:04)

Racja, Mariotereso. Jasne, że trzeba było posolić najpierw żeby sflaczły nieco, próbowałam nawet z korniszonków na jednym (widziałaś?) no i jeszcze jeden błąd zrobiłam, Ty robiłaś łuskę z całych plasterków, a ja z połówek, bo tak widziałam wcześniej, teraz już wiem, że muszą być całe krążki. Co do tarki na mizerię to nie bardzo swoją lubię, bo chyba mam ją tępą i mi urywa w połowie krążki zamiast ładnie ciąć, stąd wyćwiczyłam się w krojeniu ogórków nożem, ale jak kiedyś kupię nową tarkę? to kto wie?

mariateresa

(2011-01-19 13:37)

Za co Mazbo przepraszasz ?   Cóż to 2 - 3 literówki w praktycznej poradzie ?  Wszystko jest jasne !   Bardzo dawno takiego  sera  nie robilam -  ale to prawda że krojenie w kostkę jest zbyteczne, jeśli kupi się ser z prostokątnego " bloku ".
Nie odpisałam Tobie odnośnie pieczonych ziemniaczków.   Nie miejsce pod tym przepisem,  ale dwa słóweczka.    Sezon na młode - które można łatwo oskrobać jest krótki -  a robię cały rok pieczone w ten sposb.  Wybieram raczej dłuższe  ( owalne )  i po cieniutkim obraniu kroję po długości  na  ósemki   ( takie  długie i grubsze  a'la frytki )   Gotuję w osolonęj wodzie 8 -10 minut  al dente,  i po zupełnym wystudzeniu doprawiam.    Ósemki,  plasterki,  połówki,  całe -  nie ma znaczenia,  wszystkie tak samo smaczne.     Pozdrawiam !!!

Mazba

(2011-01-19 11:53)

Czemu przestały się wyświetalać czerwone wężyki pod wyrazami zawierającymi błędy? ech... ale mam nadzieję, że się doczytacie sensu w moim komentarzu wyżej. Przepraszam za literówki. Szybko chciałam Wam podać "przepis" na kłopoty ze zwijaniem rolady o których wspominacie i nie sprawdziłam tekstu, który wystukałam. Jeszcze raz przepraszam.

Mazba

(2011-01-19 11:47)

Względem żółtego sera słów kilka chciałam dodać, ponieważ znam bardzo podobny przepis (jeszcze z czasów kartkowych, gdy o smaczną wędlinę było bardzo trudno, lub była droga i dostępna jedynie w sklepach tzw. komercyjnych) Zamiast kroić go w kostkę przed goprącą koąpielą wodną, można od razu kupić w jednym kawałku kawałek sera (z możliwie malą ilością dziurek) wystarczy poprosić ekspedientkę by wykroiła coś na kształt cegły, czyli niezbyt gruby kawałek taki mniej więcej o grubości 6-7 cm i cały zanurzyć w gorącej wodzie. Gdy będzie się łatwogiął wyjąc z wody i od razu rozwałkować na prostokąt. Rpbiąc w ten sposób jeszcze nie zdarzyło mi się bym miała jakikolwiek kłopot ze zwijaniem rolady serowej.

Mazba

(2011-01-16 15:41)

Nie miałam boczku, ale miałam wędzoną słoninkę, a za przyprawy musiał starczyć suszony koperek,pieprz i sól, bo też nie miałam przyprawy do pieczonych ziemniaków, ale by zrekompensować brak niektórych przypraw (z przepisu) posypałam podrumienione na patelni grube plastry ziemniaczków niezbyt grubą warstwą żółtego sera przed włożeniem do piekarnika i wiecie co? Domownicy mi pierwszy raz zjedli wszystkie ziemniaki!
Moja piesa została dziś tylko o rosołku z lanymi kluskami, bo tego akurat nieco zostało z obiadu, a ona taka ziemniaczana panienka

Mariotereso to świetny przepis nie tylko na małe, młode ziamniaczki! Zimą też można i też są pyszne i nieco inaczej podane. Dziękuję!

mariateresa

(2011-01-14 22:04)

Miałaś  Mazbo niesamowity pomysl z tymi rybkami !      Oto dowód,  że je się oczami -  szczególnie dzieci.  Bo łyzka sałatki -  to tylko łyżka sałatki.  Ale rybka -  to już  " inaczej "  smakuje !   Nie masz Mazbo z boku tarki jarzynowej   a'la  szatkownicy do krojenia plasterków ?    Krojenie odzie błyskawicznie i cieniutko .    A posoliłaś pokrojony  ogórek ?     Po 10 minutach jak odlewam z nich sok,  to plasterki są dość  mocno  " zwiotczałe "  i płasko leżą na majonezie.      Pozdrawiam i dziekuję za zdjęcie !       Śliczne !

Mazba

(2011-01-14 21:16)

a ja zrobiłam dla każdego domownika osobną rybkę, żeby się nie kłócili, kto którą część dostanie, no i poza tym, ucieszyli mnie ogromnie, że znów nabrali apetytu na sałatkę
a tak wyglądają moje rybki, choć poćwiczyć muszę jeszczećieńsze krojenie plasterków, by mi "łuska" lepiej przylegała

Najbardziej aktywni

  • Przepisów: 55
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 1
  • Przepisów: 273
  • Artykułów: 7
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
  • Przepisów: 29
  • Artykułów: 5
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
  • Przepisów: 23
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 7
  • Przepisów: 10
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
  • Przepisów: 0
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
Zasady dotyczące cookies
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej" „<% gt "Polityce Cookies” %>".
Zamknij