Chyba będę probówała wszystkie Twoje przepisy . Piernik dla cierpliwych , ale rewelacja . Skwarek nie wyczuwa się wcale .
Ciasto pychotka . Wszystkim dorosłym bardzo smakawało .Polecam .
Ja mimo wszystko pamiętam chrupiącą skorupkę a nie wysuszone białko...:))))
Oczywiście tę cudną chrupiącą skorupkę miał...cwibak a nie Babcia...:))) To efekt nieczytania tego, co się napisze.
Basiaa...:))) Ale mi przypomniałaś czasy.... Ja mam w swoich zbiorach przepis na przepis w/g którego cwibak piekła moja Babcia z taką cudną chrupiącą skorupką .
Przepis pochodził z książki mojej prababci wydanej przez Drukarnię Narodową we Lwowie. Te przepisy zostały zebrane przez siostry Florentynę i Wandę (nazwiska nie pamiętam) i były w/g opowiadań mojej Babci wielkim autorytetem kulinarnym.Przepis mam w oryginalnym brzmieniu i wiele innych także.
Moja Babcia piekła także w piecu "po chlebie" małe cwibaczki, które były wyjmowane z pieca zaraz po upieczeniu i krojone skośnie w plastry i ponownie w tym piecu wysuszane. Słodkie, pyszne, pachnące migdałami i niepowtarzalne w smaku...
Robię takie juz od bardzo dawna.Wspaniala baza do różnych potraw.Ja jeszcze oprocz barszczyku,czy różnych salatek(tj,z cebulka i olejem, surową papryką,z musztardą i kiszonym ogórkiem),robie buraczki na garąco zasmarzane z cebulką.Naprawde warto przygotować takie buraczki na zimę !!Wygoda i niezwykle smaczne bo z mlodych buraczków!!Polecam!!