Cieszę się ,że smakuje.
Właśnie mieszam tak pigwówkę /malin wciąż mam za mało/, już 2gi etap trwa. Do Świąt zdążę. Dzięki za pyszny przepis :)
Wersję malinową kiedyś już piłam - pyyyszna /jeszcze nie miałam wtedy konta WuŻet, więc śladu po niej nie ma/. Polecam ten sposób, a owoce oczywiście do ciasta i rogalików
Tak, to są takie półfrancuskie. Dwa tygodnie to u mnie to maksymalny czas jaki przetrwały , bo zawsze zostają zjedzone,
Czy te ciasteczka nadają się do dłuższego przechowywania?
Co tu duzo pisać, REWELKA poprostu pychota. a ten smak,a ten zapach no raj na ziemi:)
Cieszę się , że malinówka smakuje !
Też zrobiłam . Szkoda , ze właśnie maliny u mnie się skończyły , bo chętnie jeszcze bym zrobiła. Likierek ma moc, a do zimowej herbatki będzie w sam raz.
Nalewka po prostu wyborna. I po raz pierwszy wyszła mi taka klarowna! Polecam :)
Miło mi, że jesteś zadowolona.
Nie trzeba, ja trzymam na ladzie mebli kuchennych.
A na te dwa tygodnie odstawić ją do lodówki?
nalewka wyszła SUPER, mam nadzieję że zostanie mi coś na święta:)
pozdrawiam i polecam
Nie , trzyma w słoiku i się nie psują .Chyba ten spirytus je " konserwuje".
A powiedz mi czy Twoja córka te maliny pasteryzuje, wkłada gorace do słoiczków??
Zrobiłam pierwszy raz w życiu pierniczki, i z tego przepisu właśnie i bardzo jestem z niego zadowolona, bo pierniczki nie zmieniały kształtu, nie rozlewały się kontury pod wpływem pieczenia, i zachowały twardość i odpowiednio ciemny kolor. Po prostu ideały na choinkę! Dziękuję