20 dag masła ( może być margaryna)
3 szklanki mąki
2 żółtka
3 dag drożdży
4 łyżki śmietany
10 dag cukru pudru
cukier wanilinowy (małe opakowanie )
białka zostawiamy w miseczce
cukier kryształ( taki gruby)
Ja miałam cukier perłowy i tego użyłam.
Mąką przesiac na stolnicę, dodać pokruszone drożdże,masło, żółtka, śmietanę , cukier puder i cukier wanilinowy.
Siekamy wszystko nożem i zagniatamy ciasto, formujemy kulę i wkładamy na 1 godzinę do lodówki.
Po tym czasie odrywamy po kawałku ciasto, wałkujemy na grubość 0,5 cm , wykrawamy foremkami - wykrawaczkami .
W tym czasie nagrewamy piekarnik do 180 stopni (góra i dół bez termoobiegu).
Gotowe ciasteczka smarujemy białkiem i posypujemy grubym cukrem.
Pieczemy 10 - 15 minut ( czas zależy od piekarnika).
Czy te ciasteczka nadają się do dłuższego przechowywania?
Tak, to są takie półfrancuskie. Dwa tygodnie to u mnie to maksymalny czas jaki przetrwały , bo zawsze zostają zjedzone,