Dziękuję za uznanie dla tego prostego dania, do którego mam zresztą duży sentyment. Twoje modyfikacje są jak najbardziej na miejscu, z pewnością uszlachetniły poczciwą kapustę. Miód i kapusta kiszona to dobrany duet; jeszcze do tego odrobina wina czerwonego ale te dodatki mam zarezerwowane do bigosu.:)
Chociaż mam masę roboty musiałam na chwilę przysiąść i podziękować
autorce za ten przepis! Dawno żadne danie nie wywarło na mnie takiego wrażenia. Cebulę przysmażyłam na gęsim smalczyku, po ugotowaniu dodałam nieco miodu gryczanego dla przełamania smaku, bo nie przepłukiwałam kapusty. Myślę, że garść rodzynków również by nie zaszkodziła. Po wierzchu polałam świeżym olejem rzepakowym. Pycha!!!!! Po niewielkich modyfikacjach to może być super danie wigilijne.
Wyśmienita kapustka!
Witam, trzymam nalewke juz 20 dzien ,jest troche kwasna chyba dalem za malo cukru na niecaly litt jezyn i tylko 100ml spyrolu.Czy po tych 20 dniach moge dodac cukru i dolac reszte spyrolu tj.150ml? Czy to notmalne ze nalewka ma smak wina?
Pyszny mus, mój trzylatek zjadł całą miseczkę ze smakiem. Jeszcze nie raz wykorzystam ten przepis!
Świetna! Co roku wychodziła oklapnięta baba z zakalcem.. A w tym jest, a w zasadzie była przepyszna! jaka urosła taka już została. Dzięki za przepis :)
Karkówka wspaniała a sos przepyszny :)
Jak zwykle na tłusty czwartek zrobiłam z tego przepisu. Oponki są przepyszne:-)
Z tego co ja pamiętam, smak tej kapusty jest zupełnie inny niż kapusty kiszonej długo, na zimę. Chodzi właśnie o to, że ta kapusta kisi się krótko, na bieżąco, jest mniej słona? delikatnie kwaśna... no, zupełnie inny smak... to tak, jak różnią się ogórki małosolne od kiszonych na zimę.
Tylko tak mi się teraz skojarzyło......czy to nie takie w smaku jak greckie gołąbki z kiszonych lisci kapusty ?
Zuzanno dziekuję :)
Pewnie z wiosennej lepsze a faktycznie spróbuje z jednej bo może być że, nam nie przypasuje . No ale to cos nowego dla mnie........:)
pamiętam, że zjadało się je w ciągu kilku dni /3-4/ i były robione w jakimś dużym słoju /może 5 l/, z tym, że z kapusty letniej, malutkie główki były krojone chyba na pół... o rany, kiedy to było...może źle pamiętam...
myślę, że nie ma co przesadzać z ilością, bo po pierwsze nie wiadomo, czy będą smakować, a po drugie jak postoją dług to chyba będą "przekiszone"... no bardzo kwaśne...
Jak długo takie kręciołki mogą postać ? I jak je przechoywać ?
Bo nie wiem ile kapusty kupić.......?
O jejku, to również smak mojego dzieciństwa.... bez buraków...też okolice Tomaszowa Lub. Nie miałam kogo zapytać jak to się robi, a tu proszę... Alidab dzięki. Tylko byłam przekonana że można je zrobić z młodej kapusty... z takiej zimą też robicie?