bardzo dobre, tylko musialam przyprawic.
Piernik znakomity, choć na początku niedowierzałam, że nie dodaje się do niego przypraw korzennych (zrobiłam go po ponad dwóch latach od mojego zapytania do autora przepisu o owe przyprawy:-)).
Co do przypraw, przyznaję bez bicia, dodałam jedną płaską łyżeczkę (autorze przepisu wybacz). Zamiast rumu, którego nie posiadam, dodałam łyżkę koniaku - nawet po upieczeniu jest wyczuwalny...
Przełożylam go powidłami śliwkowymi i bitą śmietaną...
Polecam, jak najbardziej... i pozdrawiam autora:-)
Bardzo smaczna ryba. Mój mąż, który z niesmakiem patrzy na wszystko, co kiedykolwiek żyło w wodzie, stwierdził, że "było pycha"
Za tydzień wypróbuję kolejny przepis :)
wyszły suuuper!! ....dziękuję za nowy pomysł!
gulasz wyśmienity :) dodaje do ulubionych
pycha
co prawda tego chleba nie piekłam, ale uważam że z podanych proporcji nie powinno Ci wyśc lejące ciasto. Na kilogram maki , 600 ml wody to wychodzi miękkie i elastyczne ciasto a nie ląjące. Sprawdź proszę proporcje jakie dałaś. Może było dużo mniej mąki ?. Ja ostatnio kupiłam mąkę, gdzie w torebce jest 900g (i tyle napisano tylko, że mnie nie przyszło do głowy przeczytac)
Właśnie jestem w trakcie robienia chleba i jedna rzecz mnie strasznie niepokoi; ciasto jest okropnie lejące! Dodałam tyle składników ile w przepisie, wszystko zrobiłam dobrze. A leje się jak z cebra. Dałam 600 ml wody. Oby się udało. A tak właściwie to jaką powinno mieć konsystencję? Byłam pewna, że wyjdzie takie na masa solna. Plastyczne, nieklejące się. A tu mam w misce wielką papkę, którą kwiaty można podlewać. Co jest?
Jutro będę robić ten chleb. Kupiłam mąkę pszenną typ 550, bo innej w moim sklepie niestety nie było. Mam nadzieję, że będzie dobre, bo drożdży świeżych też nie było i byłam zmuszona zakupić instant. Jutro się okaże co z tego wyjdzie, bo przepis naprawdę genialny. Jak tylko się upiecze to dodam zdjęcie efektu - mam nadzieję zadowalającego.
Dziękuję za przepis. Przestudiowałam pół Internetu w poszukiwaniu tajemnej receptury na idealny chleb, a że jestem leniwa i zakwasu mi się robić nie chce - to ten przepis jest wprost stworzony dla mnie. Szkoda tylko, że sklepy w moim mieście mają małe zasoby produktów. No cóż, mimo wszystko podejrzewam, że wyjdzie rewelacyjny. Jeszcze raz dzięki, bahus.
Doobre, u mnie wszystkim smakowało, i było mało, tak mi się zrymowało...
Dlatego dolalam wody tylko do jednego sloika :)
Limba to nie tak, nie dolewa się wody jak mięso jest juz w słoiku:)) wodę dolewa się do surowej masy mięsnej mieszając ją dokładnie a mówiąc: odparowane mięso, miałam na mysli że pewnie leżało długo w lodówce lub chłodni np w sklepie,i tam odparowało. Łopatka ma bardzo dużo żelatyny więc i galaretka być powinna. Podgarle nie ma tu nic do rzeczy. Powiem tak: zgadzam się z 100 ml wody jak jest w przepisie ale czasami trzeba ciut dolać, tego czy mięso potrzebuje wody uczy się człowiek z czasem:)
Mialam zmielona lopatke, zamiast sloniny podgardle. Moze to bylo przyczyna? Podgrzalam jeden sloiczek, wylalam do garnka zawartosc, dolalam wody i zagotowalam jeszcze raz. Teraz wynioslam na balkon. Zaczekam i zobacze co z tego bedzie :)
O! sorry! nie doczytałam przepisu! tam już jest woda:)) - ale może miałaś wyjątkowo odparowane mięso, następnym razem będzie lepiej;))
Pozwól że odpowiem za Bahusa;)): żeby było więcej galaretki należy wlać z pół szklanki wody do masy mięsnej i dobrze ją wyrobić;))