Świetne i samo się robi. Pewnie wejdzie na stałe do menu. U mnie częściowo z cyckami z kurczaka, też może być. Pychota!
Smaczne, może furory na obiedzie to danie nie zrobiło, ale też wcale sie tego nie spodziewałam:) Marynata rzeczywiście świetna, tylko miałam jasny sos sojowy i mięsko wyszło nieco blade:) Polecam.
Pyszna, szybka i kolorowa. Trzeba tylko obficie dosolić i popieprzyć. Polecam każdemu!
Faktycznie bardzo ciekawe połączenie smaków. Nie jest to sałatka którą można zjeść w ogromnych ilościach, bardziej pasuje mi jako przegryzka i do próbowanie nowych smaków, ale polecam każdemu!
Boskie są. Od teraz moje ulubione!!! Zrobiłam z podwójnej porcji, część z kakao, część bez, z tego połowa z mleczną i połowa z białą czekoladą. Polecam w każdej opcji
Na tyle pozytywnych komentarzy dwa negatywne:( Trudno, smaki mamy różne, ma prawo Wam nie smakować:) Ja i Mąż dalej uważamy to ciasto za najsmaczniejsze:)))
Pyszna, uwielbiam potrawy z fasoli, zupy również. Na tej się nie zawiodłam, wyszła pyszna. Do smaku dałam jeszcze czosnek i ocet. U mnie wersja z ziemniakami. Dałabym jeszcze kiszoną kapustę bo tak się u mnie w domu jadło ( mniam! ) ale nie miałam:( Polecam!
Potwierdzam, bomba, są wspaniałe i zawsze to odmiana od zwykłych tuczonych ziemniaków.
Wspaniałości, uwielbiam drób bo lubię czyste i chudziutkie mięsko które na dodatek szybko się gotuje:) Pieczeń wyszła aromatyczna i przyprawiona a ten sos... wow... sos też jest ekstra! Róbcie ludzie, róbcie!
Robiłam w garnku na kuchence rzecz jasna i mi prażonka nie wyszła:( Nie wiem czemu:( Wierzchnia warstwa była pyszna i podpieczona ale reszta to warzywa i kiełbaska ugotowana w sosie buraczkowym... Nie wiem, co jest przyczyną, mieszkam na Śląsku, moja mam robiła milion razy prażonkę i byłą pyszna, na pewno smakowało jak pieczonka a nie duszonka... Ja nie wiem Reniu, czy winny może być garnek czy co? :(
Powiem szczerze że danie nie za bardzo mi przypomina shoarmę z knajpy, ale nie zmienia to faktu że i tak jest pyszne!!!
Jakoś tak nie do końca nas przekonało to danie, z początku... Zrobiłam od razu z podwójnej porcji więc ilość sosu też podwoiłam i wyszło mi coś w rodzaju zupy z klopsikami:) Na drugi dzień mocno zredukowałam ilość sosu, jeszcze się trochę przegryzło i było pyszne!