Cieszę się, ze je zrobiłaś Śliczna:)
Kazik, idź na dworzec i czekaj na mnie, proszę. Muszę się natychmiast tego napić:))))))
Ryby ma być kilogram.
Mnie wychodzi ok. 16-tu, ale to oczywiście zależy od tego, jakiej wielkości zrobisz.
Robiłam tego królika, dzięki Makusi i jest pyszny! Polecam z wielkim zaangażowaniem;)
Moje Drogie Dziewczyny! Wszystkim Wam bardzo, bardzo dziękuję i cieszę się, że mogłam choć trochę przyczynić się do Waszego uśmiechu w ten mroźny czas. Donoszę jednak, że na razie nie będę mogła nic dla Was pisać. Siła wyższa. Pozdrawiam serdecznie:)))
Oj, Kordaszko, nie jest mu lekko, zapewniam:) Pewnie czasami marzy, żeby się ponudzić, ale żebym nie wiem jak się starała, nic z tego!
Tak, Agusia czytałam, ale ja jeszcze nie wiem, bo tego potrzeba systematyczności, a z tym może być kiepsko. Pomyślę o tym. Obiecuję:)
To już z dwojga złego wolę mokre portki Wam fundować.:)))
Biedne, zasiusiane dziewczynki.... Może jakiś dramacik wysmaruję? Co Wy na to? Odpoczniecie, spodenki wysuszycie:)))
Oj, Foczuś, Foczuś, taki duży chłopczyk z Ciebie, a w spodenki siusiać chcesz?:)))))
Aguś, no ja Cię kocham. Dawaj te talerze z duraleksu, ja chcę zobaczyć.
Aguś, no ja Cię kocham. Dawaj te talerze z duraleksu, ja chcę zobaczyć.
Swietny przepis! W każdym razie świetny dla osób na diecie, zwłaszcza tych mieszkających w Polsce, którzy przymusowo uczyli się rosyjskiego. Zanim przetłumaczą, minie kilka dni, a przez ten czas można sporo schudnąć;) Ale co z efektem jojo?
Właśnie jesteśmy po spałaszowaniu placuszków i..... czapki z głów. Dziękuję