Dodam jeszcze, że każdy piekarnik jest inny, trzeba swój wyczuć.. Mój mocno grzeje..
Dodam iż piekę (suszę) bezy ok 2 godzin. Po czym jeszcze godzinę po wyłączeniu piekarnika w nim są.
Gdybym zrobiła bezy z taka ilością cukru i próbowała je zjeść to bym zwymiotowała.. Pierwszy raz słyszę, że z mniejszą ilością cukru bezy będą się rozpadać itp :))). Po pierwsze nie kładzie się bezów na sama blachę tylko na papier do pieczenia, po drugie jeszcze nigdy mi nie popękały bezy-może dlatego że nie robię ich z tego przepisu :))). Jeżeli bezy maja wyjść to proponuję taki przepis z którego ja korzystam i ZAWSZE są świetne! Oto przepis: 4 białka 20 dag cukru pudru 2-3 łyżeczki drobnego cukru wanilinowego (można zmielić np w młynku do kawy, lub kupić drobny Dr Oetker) mała łyżeczka soku z cytryny Białka ubić na sztywno, następnie w trakcie dalszego ubijania dodać 2-3 łyżeczki cukru wanilinowego, następnie dodawać stopniowo co 3 minuty po łyżce cukru pudru a na samym końcu wlać łyżeczkę soku z cytryny i ubijać jeszcze do momentu kiedy masa nabrana na łyżkę będzie sztywna i lśniąca oraz nie będzie się zsuwała z łyżki, po czym śmiało można formować bezy na blaszce wyłożonej papierem w odstępach 2 cm. Piekarnik ustawiam na 80 stopni max, jeśli z termoobiegiem to nawet 70 stopni Gwarantuję że będą pyszne i będą smakowały jak bezy a nie jak kostki cukru :))))