To jeszcze raz ja:)Chce powiedziec,ze po kilku godzinach w lodowce moja stefanka byla pyszna( pomimo tego,ze krem sie zwarzyl,nie bylo tego widac)Zniknela w blyskawicznym tempie,bede robic ponownie niebawem:)Dzieki
A ja nie doczytalam,ze mase kawowo-zoltkowa trzeba dodawac stopniowo i niestety sie zwarzylo:( Poza tym dodalam bardzo malo kawy a ona w ogole nie chciala sie polaczyc z masa.Jak nakladalam na herbatniki to kawa oddzielala sie od tej zwarzonej masy:( Lipa.Co zrobilam nie tak?Poprosze o rade(zrobie raz jeszcze,nie daruje )Dzieki