Jesteś tutaj: / / Komentarze wystawione przez użytkownika niebieskikoralik

Komentarze wystawione przez użytkownika niebieskikoralik

niebieskikoralik

(2008-01-20 01:43)

Witam romkwie:) Ja może nie należę do bardzo doświadczonych, ale kiedy kupiłam maszynę, miałam dokładnie ten sam problem. Dwa chlebki zapadły się i wyszły totalne zakalce. Przeanalizowałam więc wszystkie porady i przy kolejnej próbie chlebek wyszedł znakomicie. A zrobiłam go w następujący sposób (uzywam miarki dołączonej do zestawu): mleko w temperaturze pokojowej - 330 ml, masło badz margaryna - 1,5 łyżki stołowej, sól - 1 i 3/4 łyżeczki, cukier- 2 łyżki stołowe, mąka - ok trzech szklanek i w tym tkwi przyczyna sądzę, drożdze - 1,5 łyżeczki (ja uzywam suchych dr.Oetkera). Chodzi po prostu o konsystencje ciasta. Powinna byc to dosyc twardawa, zbita kula. Nie moze przyklejac sie do palców czy do scianek formy. Kiedy wsypiesz składniki wg. kolejnosci, tak jak podałam, bo to tez jest bardzo wazne, podczas wyrabiania sprawdzaj ciasto, dotykaj, smialo podsypuj mąką i kiedy ciasto będzie juz ładnie wyrobione, bedzie dało sie w całosci podniesc i nie bedzie się zbytnio kleiło, a bedzie mniej wiecej takie jak cisto na pierogi, zamknij maszynę, niech sobie wyrabia dalej, niech ciasto rosnie, a po trzech godzinach wyjmiesz pyszny, udany chlebus. Ja przez te pierwsze 10 minut wyrabiania grzebię tam koncówką drewnianej łyżki, dziobię ciasto, żeby zebrała wszystką mąkę, w rogach ta mąka osadza się, więc ją tą łyżką odgarniam, żeby to cisto mogło ją także zgarnąc i dobrze wyrobic, w razie potrzeby podsypuję mąką i tak robiąc, zawsze mój chlebek jest udany i pyszny. Nawet dołączyłam zdjęcie jednego z nich. Ilosc mąki zależy od jej rodzaju, używałam różnych i czasem potrzeba było więcej, czasem mniej. Rodzaj Formy moim zdaniem nie ma znaczenia a jedynie ciasto, jakie jest i jak jest wyrobione. Drożdzy swiezych jeszcze nie uzywałam, wiec na ten temat sie nie wypowiem, słyszałam jednak, że lepiej drożdzy mniej niż więcej napewno, kiedys nawet mi troche brakło i balam się, że chlebek się nie uda, ale był w porzadku.  Próbowałam też dodawac sezam, czosnek i było ok:) Spróbuj moim sposobem, a byc może się uda. Powodzenia. I daj znac koniecznie! Zawilczak próbowała ponoc wszystkiego, ale czy wypróbowała także mój sposób nie napisała i niewiem, ale poddała się i chce oddac maszynę:(

niebieskikoralik

(2008-01-15 16:15)

                To jeden z moich chlebków! Sliczny, nieprawdaz?:) Ponoc na szybkim programie ciężko o efekt zadawalający, więc lepiej naprawdę nie marnuj czasu na podglądanie, a po prostu na samym początku przy wyrabianiu ciasta kontroluj jego konsystencję, niech to będzie lekko twardawa, zbita kula, smiało podsypuj mąką i dotykaj paluchami:) Kiedy uznasz, że juz dosc, smiało zajmij się czymkolwiek innym, a po trzech godzinach wyjdzie pyszny chlebus! Powodzenia

niebieskikoralik

(2008-01-12 23:53)

od tamtej pory kazdy chleb jest równie udany, dodawalam juz takze sezamu, czosnku, nawet troche drozdzy mi braklo i myslalam ze nie wyjdzie, ale tez sie udał.  Wiec to głównie chodzi o kleistosc ciasta mysle. Bardzo jestem ciekawa co u zawilczak... i zastanawiam się, gdybym chciala zrobic chleb cebulowy, to dodac cebuli surowej czy podsmazonej? :)

niebieskikoralik

(2008-01-03 23:45)

No i udało się! Upiekłam kolejny chlebek i wyszedł tak samo ślicznie jak poprzedni. Piekłam tak samo, z tym, że tym razem używałam innej mąki i musiałam dodac jej nieco więcej, tyle, by ciasto było jednolitą zbitą kulą. Teraz w maszynie piecze się kolejny chlebek, jeśli znowu się uda, następnym razem troszkę pokombinujemy:)

niebieskikoralik

(2008-01-02 02:09)

Dziendobrywieczór wszystkim, a szczególnie witam zdeterminowaną i nie poddającą się zawilczak :) Oby tak dalej! Ja wierzę w Ciebie i w to, że może Ci się udac. Tym bardziej, że wiem jak każda porażka może człowieka zdołowac, biorąc pod uwagę tak liczne próby konczące się fiaskiem. Podziwiam bardzo Twój upór w dążeniu do celu, bo ja należę do osób mających słomiany zapał, a dokonałam właśnie zakupu maszynki  do pieczenia chleba i nie miałam pojęcia, że może zdarzyc się coś takiego, że chlebka nie będzie:)  Nie jest to Kenwood co prawda, ale jakaś bardzo niedroga firma COOKWORKS i po pierwszej nieudanej próbie, kiedy to wyszedł nie chleb a zbita klejąca się kula zakalca, jedynie w chrupiącej, kuszącej skróce, postanowiłam szukac pomocy w internecie, tak znalazłam się na tej stronce i jak tylko przeczytałam o Twoich poczynaniach, zdołowałam się i stwierdziłam, że w moim przypadku nie będzie inaczej, więc mój optymizm automatycznie zniknął. Z tym, że po chwilowym przemyśleniu odkryłam swój błąd, że dodałam zdecydowanie za dużo drożdzy i to aż o całą paczuszkę:) Natychmiast podjęłam kolejną próbę i ku mojej wielkiej uciesze, wyszedł dużo, dużo lepszy chlebek, co prawda zapadł się do środka i był ciutkę zakalcowaty, ale dał się pokroic na kromusie i nie oparłam się pokusie by go skosztowac. Ten cudowany smak i chrupiąca skórka, której najbardziej brakuje na obczyźnie, jeśli chodzi o kwestie jedzenia, przywróciły mi nadzieję, że może się udac. I oto po przeanalizowaniu wszystkich porad na forum, zastosowaniu najciekawszych z nich, wyszedł mi najpiekniejszy chlebek jaki mogłam sobie wymarzyc. W moim przypadku potwierdziło się- do trzech razy sztuka! Teraz podzielę się z Tobą moimi spostrzeżeniami, aczkolwiek wiem, że po trzech pieczeniach, nie jestem i nie będę znawczynią w tej dziedzinie:) Ale może chociaż nie zgaśnie w Tobie iskierka nadziei dzięki temu:) Zatem najpierw napiszę może wg jakiego przepisu piekłam chlebuś i kolejności dodawania: mleko w twmperaturze pokojowej- 330 ml(czyli taki miarkowy kubeczek i chyba niecałe pół) , masło lub margryna - 1,5 łyżki stołowej,  sól-1 i 3/4 łyżeczki, cukier - 2 łyżki stołowe, mąka -3,5 szklanki 250-tki( ten sam kubeczek którym wlewałam mleko), drożdze w proszku dr.Oetkera - 1,5 łyżeczki. Włączyłam maszynę i w trakcie wyrabiania ciasta "macałam" ciasto, rwałam paluchami i jeśli za bardzo się kleiło podsypywałam mąką, ale właściwie początkowo wsypałam 520 gram mąki, a to by było 3 kubeczki i 1/4 maki, a podsypałam akurat tyle, że w efekcie koncowym wychodziłoby na to, że pasowałoby 3,5 kubeczka, ale najlepiej wierzyc we własną intuicję i sprawdzac po prostu konsystencje ciasta. Przestałam podsypywac maka, kiedy była to taka dosyc twardawa zbita kula, cos jak ciasto na pierogi i kiedy dziabałam to końcówką drewnianej łyżki to ciasto sie nie rozrywało, a całą tą  kulkę ciasta podniosłam  na tej łyżce do góry, tzn. odkleiła się z mieszdełka i na tej łyżce cała dała sie podnieśc. Tak juz zostawiłam to i wyrósł z tego piękny, zarumieniony, pyszny i chrupiący chlebek. Wiem, że ten opis jest byc może za bardzo szczegółowy, z tym, że nieprecyzyjnie opisany, ale byc może i Tobie się w ten sposób uda. Powodzenia zycze. Gwarancji natomiast nie daję, bo ja sama nie wiem co wyjdzie za czwartym kolejnym razem:) Dam znac! Pozdrowionka


a sama niewiem

Najbardziej aktywni

  • Przepisów: 273
  • Artykułów: 7
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
  • Przepisów: 55
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 1
  • Przepisów: 29
  • Artykułów: 5
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
  • Przepisów: 23
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 7
  • Przepisów: 0
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
  • Przepisów: 10
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
Zasady dotyczące cookies
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej" „<% gt "Polityce Cookies” %>".
Zamknij