Oczywiście surowe. Nie warto ich obgotowywać, tak są wyraźniejsze.
Myślę że spokojnie wystarczy. Bez obaw, nawet jak rozpuścisz w pół szklanki wody to i tak się zetnie. Trochę wymaga to czasu, ale się zetnie. Radzę tylko użyć słodkich jabłek, bo ja miałam kwaśne, przez co ciasto było kwaskowate, a do tego bardzo szybko mi ciemniały. Tobie na pewno masa wyjdzie jaśniejsza. Jak wypróbujesz, to pochwal się jak Ci wyszło. Pozdrawiam
Wypróbowałam Twój przpis. Było bardzo syte. Ale ogólnie w smaku takie średnie. Może kwestia upodobań.
Jak do masła zmiksowanego z bananami będziesz bardzo powoli dodawał budyń, po łyżce, to nie powinien.
Mam nadzieję że będzie Ci smakowała. Ja nie dałam orzechów do kremu, bo za nimi nie przepadam, ale to kwestia gustu.
nonka4 cieszę się że Ci smakowało. W zasadzie siostry zasługa jest taka, że przyniosła przepis od koleżanki. Ale i tak dobrze się spisała. Ładnie Ci wyszło. Dzięki za zdjęcie
Mi wyszło tak, nawet dobra była. Tylko użyłam makaron kokardki, bo taki miałam kolorowy
Nie próbowałam robić z innymi farszami. Być może smakowałyby równie dobrze, jak te z jabłkami. Cieszę się że tak bardzo Ci smakowały. Jeśli skusisz się żeby je zrobić w innym wydaniu, daj znać jak wyszło
W przepisie są podane proporcje na dwie porcje. Przecież organizm potrzebuje również tłuszczów, ale w niewielkiej ilości, dlatego bez obawy, omlet ma niewiele kalorii, a że jest pyszny mam nadzieję że sama się przekonasz
Ja się ich wczoraj najadłam. Trochę się przy nich schodzi, ale mi to nie przeszkadza
Cieszę się że mogłam się przydać. Nie ma to jak zobaczyć potrawę na zdjęciu. A koniecznie chciałam do czegoś wykorzystać kolorowy makaron.
Zrobiłam ją dzisiaj, dałam kolorowy makaron i wyszła niezwykle kolorowo. Ale świeża smakowała mi znacznie lepiej, bo jak postała, to zrobiła się sucha.
No raczej nie, robiłam według innych proporcji. Mam ten przepis chyba z jakiejś innej strony, ale mogę go tu zamieścić