Bardzo się cieszę :)) Pozdrawiam serdecznie:))
Cieszę się, ze się udało!! Pozdrawiam serdecznie :))
Wygląda na szybki i...smaczny :)) Wrzucam do ulubionych - WYPRÓBUJEMY:))
Właściwie wszystko robię na oko...to również...jajko wystarczy jedno...bułki tylko tyle, zeby sie kleiło...Ale nie za dużo...bo wszystko stracy sobie właściwy smak:)) No własnie - i ta nieszczęsna konsystencja - musi byc jak dobrze wyrobiona plastelina :)) Musisz to leko ścisnąć, bo inaczej faktycznie sie rozpadnie. Poza tym ser powinien to razem trzymać:)) Metodą prób i błędów - i wyjdą REWELACYJNIE> POWODZENIA:))
Bradzo dziękuje i pozdrawiam
Bardzo sie cieszę Pozdrawiam
Mam nadzieje, że mimo wszystko i tak wyjda !!! Powodzenia Lucynko
Droga Lucyno... Ja właściwie zawsze wszystko robię "na oko" ;) Ale...... na jeden wiekszy brokół - możesz z powodzeniem dodać ok. 15 dag sera, a bułki tartej tyle, aby ciasto dało się formować w rękach na placuszki. Trochę jak plastelina
Zdarza się ;)) Ale w takim razie koniecznie spróbuj z anansem. Cieszę się, że smakowalo..nawet bez tego jednego składnika
Bardzo się cieszę !! ! W mojej Rodzince skusili sie na nią nawet Ci, którzy nie jadają krabów ;) pozdrawiam serdecznie
Ciesze sie bardzo Sylwio Krabiki można robić na przeróżne sposoby...Nawt mój synek ostatnio je polubił. Pozdrawiam serdecznie
Cieszę się, że smakowało... A nastepnym razem skuś się na resztę składników - EKSPERYMENTY to super rzecz!!! Pozdrawiam Cie serdecznie
Szukałam czegoś "innego" na dzisiejszy obiadek :) ten przepis natchnął mnie - więc idę eksperymentować :) Dzięki :)) Dam znać jak wyszło .
Cieszę się bardzo :) Pozdrawiam :))
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze . Cieszę się, że placuszki znalazły kolejnych amatorów!! A co do Twojej córeczki "ciacho" - myslę, że jednak jeszcze za cięzkie takie jedzonko na taki młody brzuszek :) Serdecznie pozdrawiam :)))