Tak duża blaszka 25/40
zamiast soku z ananasów budyń można ugotować używając 1 ½ szkl. mleka, ale wtedy zmieni się smak masy, nie będzie taka kwaskowa jak na soku z ananasów
basiu masy na pewno wystarczy, a poza tym te krążki są takie pulchniutkie że z łatwością wchodzą w masę i nawet kryją się całkowicie. Pozdrawiam.
Wydaje mi się że można zastąpić budyniem, nawet hoja tak robiła, pisze że wyszło super, możesz spróbować.
ja ponczuję herbatą mocną z sokiem z cytryny, lub herbatą z rumem, albo innym alkoholem.
Co do ubijania na parze to ja robię tak: wstawiam większy garnek z wodą na gaz i czekam aż się zagotuje, wtedy daję na niego miskę z białkami (nie ubitymi) i ubijam mikserem aż piana będzie sztywna, wtedy dodaję cukier i na końcu kisiele dobrze wymieszam i gotowe. Temperaturę piany sprawdzam palcem, ma być lekko ciepła, gdy jest za ciepła zdejmuję na chwilę na bok, lub zmniejszam gaz.
Ciacho z zielonym kisielem robiła Dorotka, może by jej zapytać gdzie kupiła, gdyż ja też szukałam i nie mogę znaleźć.
Aniu 21 nie wiem dlaczego nie wyszedł Ci ten chlebek. Z podanych składników wychodzi ciasto raczej rzadkie, ale to nie powód, aby nie wyrósł, może to kwestia wyrabiania. Spróbuj w wąskich blaszkach, jeszcze jedna uwaga drożdże dodaję zawsze świeże
Przepis jest na dużą blachę 25/40
Wydaje mi się że chyba nie można, z tego względu że piana ubita w ten sposób trochę się zaparza i nie opadnie podczas pieczenia, ale możesz spróbować inaczej, może akurat też będzie dobrze.
Helko piękny Twój chlebek, chciałam zapytać czy w smaku podchodzi na razowy??
Helko muszę spróbować z tą żytnią mąką jak mówisz że jest jeszcze lepszy. Dam znać
Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam.
Ciasto nie musi rosnąć, wyrasta podczas pieczenia.
Dorotka gratuluję inwencji twórczej. Piękne to Twoje ciacho.