Robie podobna rybe, z tym, ze w moich zbiorach nazywa sie chyba "ryba po meksykansku"- jak bede miec chwile czasu to zamieszcze swoj przepis. Ryba musi postac aby wszystkie skladniki przeszly nawzajem smakiem. Nigdy nie podaje jej na cieplo, a jesli podgrzewac, to chyba jedynie w mikrofali lub stawiajac naczynie z ryba na garnku z goraca woda. Pozdrawiam.
A co sie robi z tymi bialkami?
Czy ilość szynki podana poprawnie? Jakoś strasznie jej mało, a poza tym inne składniki w dkg a szynka w g?
Myślę, że nazewnictwo zależy od regionu. Wg mnie to są właśnie pyzy. Tak nazywano tę potrawę w regionie, w którym mieszkałam jako dziecko, tak też nazywa się tu, gdzie mieszkam teraz. Zresztą czy to ważne - byle smakowały. Pozdrawiam.
Wszystko ok, ale ja panicznie boję się surowych jajek. Ryzykujesz, czy masz jakiś sposób na salmonellę?
Oczywiście, że można tworzyć różne kombinacje - zależy co komu smakuje. Przyznam jednak, ze próbowałam też z pieczarkami, grzybami, słonecznikiem itp. ale mnie osobiście najbardziej smakuje w tej właśnie wersji. Spróbuję jeszcze z tą pietruszką, bo tego nie próbowałam.
Dzięki za sugestię.
W zalewie gotujemy tylko cebulę. Marchew /całą/ gotujemy oddzielnie, w wodzie, a dopiero potem należy ją zetrzec.
Co z tym kokosem? Jest w składnikach masy serowej a w wykonaniu znalazł się jako posypka. Nie dodawać go zatem do sera?
Robiac krokiety czy naleśniki na ostro zawsze używam piwa. Na 1/2 kg mąki daję daję 1/2 l mleka i 1/2 l piwa oraz 2 jajka. Naleśniki wychodzą super. A tak na marginesie, to wkazane jest zawsze do ciasta naleśnikowego mieszać mleko albo z wodą /najlepiej mineralną/ albo z piwem. Pozdrawiam.
Zapomnialam zupelnie o tych ciasteczkach, a pieklam je juz kilkanascie lat temu - bardzo dobre. W moim przepisie jest, ze piecze sie je tylko 5-7 min. i na pewno tak pieklam i byly upieczone. Wszystko zalezy od piekarnika i temp.pieczenia.
Ciesze sie, ze smakuje. U mnie tez znika natychmiast. A przepis tez wedruje po wszystkich znajomych. Juz nawet maz go musi powielac , bo poczestowal kogos w pracy i zaczelo sie....Pozdrawiam!
Pycha, Sezon wprawdzie nie ogórkowy, ale przepis wart jest zapamiętania do przyszłego sezonu przetwórczego. Zrobiłam te ogórki i są tak wspaniałe, że nie mogę sobie ich odmówić mając świadomość, ze moja wątroba nie będzie zadowolona.
W moich zbiorach placek figuruje pod nazwą "Pychotka", z tym, że jest przełożony masą budyniową /ugotowany budyń + utarte masło/ .Jeżeli robię polewę, wówczas składam plackipianą do środka, a jeśli bez polewy, drugi placek kładę na masie pianą z orzechami do góry - tak też dobrze się prezentuje.
Zebrę piekę już od wielu lat i zawsze się udaję. Mój przepis jest identyczny, tylko zamiast wody jest w nim oranżada lub mineralna gazowana, a na tortownicę wlewam po 2 łyżki każdego ciasta.
a kapusta kiszona czy słodka? i w jakiej postaci jej użyć? jestem bardzo ciekawa takiego zestawienia, uchyl wiec rabka tajemnicy
pozdrawiam