1 średnia kapusta pekińska (średnio dojrzała)
1 strąk czerwonej papryki
1 biała część sporego pora
1/2 kg świeżych gruntowych ogórków
2 spore marchewki o słodkim smaku
2-3 łyżki posiekanego koperku
3 łyżki majonezu
2 łyżki śmietany 12%
150 ml gęstego jogurtu naturalnego
2/3 łyżeczki soli
pieprz, ostra papryka
Pasuje do potraw z grilla, mięs smażonych i pieczeni. Bogata w składniki tak pełne witamin, że można jej wybaczyć majonezowy płaszczyk, w który się ubrała. Najsmaczniejsza wymieszana z sosem, który po przełożeniu sałatki na talerz tworzy smakowite lekko słone jeziorko. I choć łamie to wszelkie zasady kulinarnego savoir vivre'u, bardzo lubię maczać w nim świeże bułki podpieczone na grillu. Proporcje składników nie są w tej sałatce szczególnie istotne i można je dostosowywać do własnego gustu.
Warzywa umyć i osuszyć. Z kapusty zdjąć zewnętrzne uszkodzone liście, z pozostałych odkroić zdrewniały lub zbyt gruby głąb. Paprykę pozbawić gniazd nasiennych, ogórki i marchew obrać. Pora pokroić w cienkie ćwierćplastry, zalać wrzątkiem, sparzać przez 15 minut, aby pozbawić go ostrego zapachu i złagodzić smak. Następnie dokładnie odcisnąć. Liście kapusty dość drobno poszatkować, marchew zetrzeć na tarce o średnich oczkach, paprykę pokroić w kostkę, ogórka w ćwierćplastry.
Majonez połączyć z jogurtem, śmietaną i przyprawami.
Warzywa wymieszać z sosem na ok. 30 minut przed zaserwowaniem. Ze względów praktycznych można też podać sałatkę i sos osobno - można je wówczas dłużej przechowywać w lodówce w zamkniętych pojemnikach.
Patrycjo, masz całkowitą rację - ząbek czosnku bardzo pasuje do tego typu surówek, jednak warto wtedy rozważyć rezygnację z pora - wg mnie oba smaki nie do końca ze sobą korespondują, ale wszystko jest rzeczą gustu :)
Przyrządzam też wersję surówki nie z gęstym jogurtem bałkańskim, lecz ze zwykłym niesłodzonym jogurtem naturalnym - wtedy sos jest rzadszy (szczególnie gdy sałatka postoi chwilę), ale wspaniale smakuje z pieczywem z grilla.
Jak dotąd nie zauważyłam, ani też nie poczułam "niewłaściwej korespondencji", ale jak sama rzekłaś, gusta...smaki...upodobania....Istotna rzecz - sałatka smaczna.
Fajnie brzmi ta "korespondencja" :D Może ja nie mogę się przekonać do połączenia tych dwóch smaków, ponieważ średnio na jeża lubię czosnek. Toleruję go w wielu potrawach, w niektórych uznaję za wręcz niezbędny, ale zdarza się, że zapach czosnku odrzuca mnie na kilometr - to taki mały uraz z dzieciństwa :/
Wkn, z Tobą,mnie samej, koresponduje się interesująco(czyt.miło, ciekawie, z usmiechem) i nawet jeżeli masz inne zdanie, proszę nie obdzieraj mnie ze złudzeń.
Jegomość Czosnek - Być może Twój uraz można jeszcze leczyć, moje uzależnienie już nie. Czekam aż zadziała zasada - "co siedem lat zmienia się człowieka(a żywię,że nim jestem) gust i smak.:)
Mój czosnkowy uraz na pewno można leczyć - najlepszym dowodem potrawy, do których czosnek dodaję, choć dekadę temu, nawet bym na niego nie spojrzała :)
Za kolejnych 10 lat, to hoho, kto wie, jakie czosnkowe przepisy będę wstawiać :D
Suroweczka pyszna! Goraco polecam i dziekuje za przepis :))