na 10 sztuk
10 arkuszy papieru ryżowego
30 dag kapusty kiszonej
1 duża marchewka
6 sztuk grzybów Mun
łyżka oleju
Kapustę zalać wodą (nie płukać) i gotować 30 minut.
Odcedzić i wystudzoną drobno pokroić.
Marchew obrać i pokroić w zapałkę.
Grzyby Mun zalać wrzątkiem i odstawić na 20 minut pod przykryciem, wystudzone pokroić w paseczki.
Papier ryżowy zanurzać na chwilę w letniej wodzie, każdy arkusz osobno, aby sie nie skleiły.
Gdy będzie elastyczny, lekko odsączyć z wody (ja kładłam na pieluszkę tetrową)
witam ja proponuję papier nie moczyć tylko wziąść czystą gąbkę nową najleppiej taką do naczyń moczyć ją i pocierać o papier sajgonki są wtedy smaczniejsze nauczył mnie tego przyjaciel wietnamczyk pozdrawiam
A ja chcę sie zapytać czy sajgonki po zwinięciu mogą leżeć w lodówce czy bezpośrednio smażyć.Czy w głębokim tłuszczu smażysz?
Ja kiedyś smażyłam po leżakowaniu w lodówce i nie były chrupiące,a takie u kogoś jadłam.
Leszku ja smaże odrazu po zwinięciu wszystkich,te smazyłam na minimalnej ilości oleju ze wzgledu na diete(przetarłam patelnie recznikiem papierowymm zamowczonym w oleju)
ale przed dietą smazyłam sajgonki na takiej ilości oleju jak do kotletów.