4-6 przepiórek. Przepiórki to małe ptaszki i tak naprawdę na porcję powinny być dwie. Jednak niektórzy w prywatnych przydomowych hodowlach potrafią je wyhodować do rozmiarów małego kurczaka))
cydr-1 szklanka
1 stołowa łyżka rodzynek namoczonych w cydrze
bulion(delikatny- z kurczaka, lub warzywny)
oliwa i masło
sok z cytryny
pieprz, sól, zioła prowansalskie
Sprawione tuszki przepiórek myjemy, solimy, posypujemy pieprzem i ziołami prowansalskimi,skrapiamy sokiem z cytryny, oliwą, Wkładamy do lodówki pod przykryciem na kilka godzin.Można na noc.
Wyjmujemy z lodówki i obsmażamy na oliwie z dodatkiem masła. Po obsmażeniu przekładamy do rondla i zalewamy (gorącym!!!)bulionem, ale tylko do lekkiego przykrycia bulionem. Można dosolić i dodać pieprz w ziarnach. Dusimy ok 1/2 godziny. Dodajemy namoczone w cydrze rodzynki i szklankę cydru. Dusimy jeszcze ok 15 minut.
Serwujemy na sałatce z podduszonych osobno warzyw :ziemniaków, marchewki, dymki, odrobiny czosnku, papryki i twardego avocado.
Sos odparowujemy do lekkiego zgęstnienia i polewamy nim cała potrawę- jest pyyyyszny!!! Nie bójcie się, że to będzie zawierało alkohol. Alkohol wyparowuje przy podgrzaniu, tylko smak cydru zostaje więc spokojnie można tę potrawę podawać nawet dzieciom.
Przepiórki to bardzo zdrowe ptaszki.Ich mięso jest b wartościowe i chude.Smakują trochę jak dziczyzna.
Podaje ten przepis, bo teraz, przed Świętami można kupić świeże, chłodzone przepiórki np w Biedronce lub Lidlu. Od jakiegoś czasu w sklepach, też w Biedronce, ale nie tylko ,pojawił się polski cydr, niedrogi i przesmaczny. W "moim" osiedlowym PSS też jest!Nareszcie zaczęliśmy go w Polsce produkować!!! Hurra!!Dotąd był rzadkością, sprowadzany z Francji lub Słowacji i drogi.A to takie smaczne i bardzo lekko alkoholowe, lekko gazowane jakby lekkie piwko z jabłek.Cydr jest pyszny i ja muszę się pilnować, bo go tak lubię, że teraz, kiedy jest dostępny i niedrogi to bym go nie piła, a chlała))) Jest podobny w smaku do...słodkiego, lekko kwaskowego szampana)). Ma tylko 0,4 %.
Zdjęcie potrawy wstawię po Świętach, bo wtedy zrobię przepiórki. Myślę, że to fajna propozycja na świąteczny obiad więc wstawiam na razie sam przepis.
Pozdrawiam i życzę smacznego.
Ps. Tak lubię cydr, że zdesperowana jego brakiem w sklepach już przymierzałam się do jego zrobienia. Mam nawet przepis.Po śp. tacie są jeszcze gdzieś balony do wina w piwnicy)Tatko robił takie lecznicze winka czasem-z dzikiej róży, głogu, dla zdrowia.Trochę mu podbieraliśmy, ale się za to okropnie złościł)))Na jesieni jabłka są takie tanie, aż grzech nie zrobić z tego cydru.Nawet ten sok z z Biedronki tez niedrogi, można wykorzystać))) domowa produkcja cydru to dobry sposób na nadwyżkę jabłek z sadu, nadają się nawet tzw. "spady",- jeszcze lepsze, bo lekko już podfermentowane)). Tylko te zgniłe części trzeba wyciąć.