Barszcz rozpuszczamy w gorącej wodzie i odstawiamy, by wystygł.
(Warto wybrać taki, który znamy jako klarowny.) W tym czasie gotujemy jajka na twardo, myjemy szczypiorek i koperek oraz obieramy ogórek. Koperek przebieramy, usuwamy twarde łodyżki i siekamy. Ogórek tarkujemy na dużych oczkach. Szczypiorek siekamy i ucieramy z solą
(To jest właśnie ów mały sekret zmieniający znacznie smak potrawy.) W chłodnym barszczu rozprowadzamy przetarty przez sitko jogurt.
(Jeżeli wolimy zupy gęstsze, można użyć jogurtu bałkańskiego.) Dodajemy koperek, utarty(!) szczypiorek i starkowany ogórek. Wystudzone jajka obieramy, siekamy jak nadrobniej i wrzucamy do chłodnika. Drugim, już nieoficjalnym sekretem jest to, że smak potrawy zależy od ilości mieszania, im więcej, tym lepiej.
Podajemy z ziemniakami gotowanymi lub odsmażanymi.