Ja robię podobne placki ziemniaczane u nas nazywa się to "placki po węgiersku", w lokalach "placek zbójnicki", "jadło drwala" w zalezności od regionu. Robię gulasz, smażę normalnie placki, dośc duże; na połowę placka nakładam suchy gulasz, zaginam placek by przykryc mięso, taki placek polewam sosem z pieczarek i papryki konserwowej, pycha, taką kolacje podałam na pierwszym spotkaniu z przyszłymi tesciami prawie 20 lat temu
A ja jadłam właśnie tak zrobione placki i baaaaardzo mi smakowały. Placki robione w sposób jaki podaje dana39, są zupełnie innymi plackami i inaczej smakują.
Nazwa też mi się podoba