Masło siekamy z cukrem, solą i mąką a następnie dodajemy jajko. Wyrabiamy do uzyskania jednolitej konsystencji, formujemy placek, zawijamy w folię i wstawiamy do lodówki na min. 30 minut.
W tym czasie obieramy jabłka, wydrążamy i kroimy na niewielkie kawałki. Posypujemy cukrem, przyprawami i mieszamy. Na dużej patelni roztapiamy masło i smażymy jabłka na dużym ogniu ok. 6 minut. Zostawiamy do ostygnięcia.
Schłodzone ciasto dzielimy na dwie części. Pierwszą rozwałkowujemy i wykładamy nią tortownicę (22cm) i brzegi tak na wysokość ok 3cm u mnie. Na spód wykładamy ostudzone jabłka, a na nie pozostałe rozwałkowane ciasto. Zlepiamy brzegi. Wierzch ciasta smarujemy rozkłóconym żółtkiem z wodą, a na środku robimy rozcięcie w kształcie krzyża, żeby para miała którędy uciekać. Pieczemy ok. 35-40 min. w temp. 180C do zarumienienia wierzchu.