Na ciasto kruche:
4 szkl. maki (polowa pelnoziarnistej)
25 dag margaryny lub masla
1/4 szkl. cukru brazowego lub bialego
1 jajko
200 ml. kwasnej smietany
1 lyzeczka sody
sol
Massa:
6 lyzek wody lub mleka
20 dag masla lub margaryny
3/4 szkl. cukru
1 lyzka kakao
1 1/2 szkl. mleka w proszku
ew. aromat np. rumowy
mozna dodac wiorki kokosowe lub mielone orzechy lub migdaly (wtedy dodajemy mniej mleka w proszku).
Kupilam gofrownice, w ktorej wyposazeniu byla foremka do pieczenia orzechow. Od ponad 30 lat pieklismy w domu na znanej wszystkim skladanej patelni, ale to jest zupelnie inny komfort pieczenia, nic nie przecieka i nie kapie na plytke, jestem zachwycona i glownie dlatego dziele sie z Wami tym przepisem.
Ucieram maslo z maki, cukrem i sola, dodaje jajko i wymieszana ze smietana sode. zagniatam gladkie ciasto kruche. Ciasto dziele na czesci, robie walki i kroje tak, jak na kopytka. Pieke polowki orzeszkow. Od razu do odzielnej miseczki odkrajuje nadmiar z ciastek.
Przygotowuje mase. Wode lub mleko zagotowuje z maslem lub margaryna i cukrem. Do lekko przestudzonego dodaje zmielone okrawki z ciastek i mleko w proszku (w takiej ilosci, zeby masa byla gesta, ilosc podana w przepisie moze byc za duza, w zaleznosci, ile bedzie tych okruchow). Na koniec dodaje aromat i ew. bakalie.
Smaruje lyzeczka polowki ciastek kremem i zlepiam do calego orzeszka.
Smacznego!
Okropny krem----Fuj... nigdy wiecej z tego przepisu.
a wystarczyło by napisać," nie smakował mi ten krem", krytyka też może być kulturalnie przekazana.
Witam, inka21 dziekuje Ci, ale mnie komentarze Ewelinka-inka nie ruszaja, jaka kultura taka wypowiedz, tak juz bylo przy "nieopadajacym serniku". Co do kremu to jest naprawde pyszny, mnostwo podobnych na WZ: http://www.wielkiezarcie.com/search.php?query=masa+do+wafli&search=Szukaj , a u nas w rodzinie kroluje od ponad 30 lat jako przelozenie do wafli i orzeszkow, pozdrawiam i duzo usmiechow zycze.
Przepraszam jeżeli Cię uraziłam- (po to dodajemy komentarze aby wyrazić to jak nam smakowało-ja napisałam dosadnie -ale coż... mi niestety strasznie niesmakował. Pozdrawiam