125g deserku waniliowego lub serka waniliowego homogenizowanego
200g mąki (czubata szklanka)
2 jajka średnie
2 łyżki cukru zwykłego lub z prawdziwą wanilią
sól na czubku łyżeczki
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
olej do smażenia
Jeśli w domu są dzieci, nie ma karnawału bez mini pączusiów serowych, oprószonych cukrem pudrem, podanych z porządną porcją gęstych śliwkowych powideł. Jest to przepis szczególnie uzależniający, ponieważ pączucie robią się jakby same, mimochodem, między innymi zajęciami. Pisząc wprost - są niezmiernie łatwe w wykonaniu.
Jajka roztrzep z cukrem, następnie z deserkiem waniliowym (w moim przypadku najlepiej sprawdza się deserek firmy Jana) i solą, na koniec z mąką pszenną wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Masę na ciasteczka można po prostu zmiksować lub mieszać składniki ubijaczką do piany, a po dodaniu mąki widelcem.
Za pomocą dwóch łyżeczek do herbaty zsuń do rozgrzanego oleju małe porcje masy. Smaż na niezbyt dużym ogniu przez kilka minut na złoto. Ciasto podczas smażenia puchnie i nabiera niemal idealnie okrągłego kształtu. Kuleczek nie trzeba obracać podczas smażenia, robią to same, kilkukrotnie.
Usmażone kuleczki można osączyć na papierowym ręczniku, ale nie jest to konieczne, ponieważ prawie nie chłoną tłuszczu. Po ostudzeniu warto nadziać je powidłami śliwkowymi. Jeśli nie masz szprycy cukierniczej o odpowiedniej końcówce, po prostu podaj mini pączusie posypane cukrem pudrem, a obok postaw salaterkę z powidłami i łyżeczki.
Śliczne Ci wyszły - idealnie usmażone :)
Pycha!
Śliczniusie malusie pączuszki. Fajny i prosty przepisik. :)
Dzięki - wrócę do pączusiów w karnawale ;) Na razie przygotowuję się do skoku na wszelkie ciasteczka korzenne ;)
Nawet nie trzeba czekać, aż tak długo, zresztą czas tak szybko umyka. :) A teraz właśnie przychodzi ochota na takie korzenne smaczki. :)
Poczynione po raz pierwszy. Znakomita alternatywa dla tradycyjnych pączków. Szybko i smacznie.