Mięso pokroić w paski, kalarepę w słupki bądź w zapałki. Rozgrzać olej na patelni, włożyć makaron, smażyć na małym ogniu, przewracając kilka razy. Przycisnąć tak, aby powstał placek, smażyć ok 4 min, aż spód będzie chrupiący, odwrócić, smażyć z drugiej strony, przełożyć na gorący talerz i trzymać w cieple.
Na patelni rozgrzać trochę oleju, dodać pory, mięso, smażyć krótko na dużym ogniu czesto mieszając. Wlać łyżeczkę sosu sojowego, włożyć pędy bambusa, grzyby, podsmażyć chwilę, posolić, popieprzyć, przełożyć na talerz i odstawić.
Kalarepę lub pekinkę smażyć krótko na dużym ogniu, dodać mięso z innymi składnikami, podsmażyć ok 1 min, pokropić sosem sojowym do smaku.
Wymieszać mąkę ziemniaczaną, wodę lub rosół, wódkę, olej i cukier, wlać na patelnię, mieszając smażyć chwilę.
Wyjąć łyżką cedzakową mięso i jarzynki, ułożyć na makaronie, polać sosem z patelni.
PYCHA!
Pominęłam wódkę i cukier, olej sezamowy nadaje potrawie charakterystyczną orientalną nutkę. Użyłam mięsa z piersi kurzej.
Danie mało pracochłonne, jedynie ta kalarepa w słupki...
Przepis zaczerpnięty z książki "Kuchnia chińska Katarzyny Pospieszyńskiej" moim zdaniem wart wypróbowania.